Stralsund

Stadion
Paul-Greifzu-Stadion
Barther Strasse 58
Tor
Długość: 385 m
Szerokość na prostych: 11 m
Szerokość na łukach: 15 m
Rekord
Grzegorz Zengota - 69,34 s
(26 sierpnia 2017 r.)

Niezależnie od tego czy interesujesz się żużlem, Stralsund jest miastem, do którego zdecydowanie warto przyjechać. Atrakcjami są na pewno: stare miasto z elementami gotyckiej zabudowy z czasów świetności (wieża jednego z kościołów była bodajże w XVI wieku najwyższym budynkiem na świecie), Ozeaneum, Muzeum Morskie, ZOO. Poza tym jest to miejscowość nadmorska, choć plaża jest niewielka i sztucznie usypana. Zawsze można jednak przejechać wysokim mostem na Rugię. Dojazd do Stralsundu jest dobry – prowadzi tu droga ekspresowa.

Dodatkiem do tych wszystkich atrakcji może być odwiedzenie stadionu żużlowego. Zlokalizowano go w dość przyjemnej okolicy – w otoczeniu ogródków działkowych, na tyłach ogrodu zoologicznego. Nie ma tu jakiegoś zorganizowanego parkingu, choć w niedalekiej okolicy, po drugiej stronie drogi znajduje się niewielki placyk. Ogólnie jednak kibice stawiają samochody tam, gdzie jest miejsce, czyli po prostu na trawie. Jeśli akurat trafi się na wyższą frekwencję, to może być pewien problem ze znalezieniem sensownego miejsca. Przynajmniej było tak wówczas, gdy ja odwiedzałem to miejsce, czyli we wrześniu 2016 roku. Okazją był finał Drużynowych Mistrzostw Europy Juniorów.

Chyba nie trafiłem tu w najlepszym okresie. Słońce prażyło niemiłosiernie, a organizatorzy jakoś nie bardzo radzili sobie z polewaniem nawierzchni. Warto zaznaczyć, że jest tutaj czarna, czyli prawdziwie żużlowa nawierzchnia. Wskutek tego zawody nie były jakoś specjalnie ciekawe, bo królowała raczej jazda przy krawężniku. Za to po zobaczeniu się w lustrze na stacji benzynowej miałem niezły ubaw, bo od kurzu byłem niemiłosiernie brudny. Taki urok tego typu obiektów.

Sam tor jest dość długi, choć niezbyt szeroki. Dookoła jest trawiasty wał, na którym można sobie spokojnie usiąść i oglądać zawody skubiąc koniczynę. Wyjątkiem jest prosta startowa, gdzie znajduje się kilka rzędów ławek z przerwą na wieżyczkę sędziowską.

Warte podkreślenia jest to, że klub posiada własne gadżety i pamiątki, więc będąc tu można się w nie zaopatrzyć.