Subiektywne spojrzenie na speedway oczami wieloletniego kibica żużlowego
W sobotę miałem okazję być dobrym towarzystwie na zawodach w duńskim miasteczku Slangerup. Na niespełna godzinę przed rozpoczęciem słychać było burzowe grzmoty, ale wydawało się, że chmura przejdzie bokiem. Niestety po jakimś czasie zaczęło kropić, a potem mieliśmy prawdziwe oberwanie chmury trwające kilkadziesiąt minut. Szczerze mówiąc nie wierzyłem, że zawody po takiej ulewie dojdą do skutku. A jednak…
Czytaj więcej
Mój pierwszy tegoroczny wyjazd był pomysłem trochę spontanicznym, bo nie planowałem go w pierwszym, że się tak wyrażę, rozdaniu. Nie ukrywam, że miałem trochę obaw, bo jednak dość sporo miałem po drodze przesiadek, a poza tym wyjeżdżałem z domu o godzinie 2:40 do Berlina mając w perspektywie kolejną nieprzespaną noc. Ale wszystko poradziłem sobie, co sprawiło mi sporą satysfakcję.
Czytaj więcej
W końcu przy trzecim lub czwartym podejściu udało się rozegrać tegoroczny Memoriał Rycerzy Speedwaya. Tegoroczny, w odróżnieniu od tego, który był w marcu, ale tamten był ubiegłoroczny. Te same plastrony, te same programy (zmieniona tylko data i numer turnieju). Na trybunach całkiem spora grupa kibiców, a na torze niespecjalnie znani zawodnicy, którzy pokazali jednak, że na zielonogórskim owalu można się ścigać.
Czytaj więcej
Celem mojego ostatniego (a jednocześnie najdalszego) tegorocznego żużlowego wyjazdu było miasteczko Březolupy położone we wschodnich Morawach, w okolicach Zlina. 7 października odbył się tam ostatni turniej z cyklu zawodów o Indywidualne Mistrzostwo Czech.
Czytaj więcej
Wyjazd do Rybnika wyszedł dość spontanicznie, bo nie planowałem go przed sezonem. Niemniej jednak udało się, a okazją był oczywiście finał DMŚJ. Wiadomo było, że faworytami są Polacy, a inne ekipy mogą przeszkadzać gospodarzom w odniesieniu zwycięstwa. Jak było naprawdę? Cóż, na pewno mogło i powinno być ciekawiej.
Czytaj więcej