Okazało się, że ze względów zdrowotnych Bartłomiej Czekański nie poprowadzi opolskiej drużyny. Kolejarze znaleźli już następcę. Życzę powodzenia. Chciałbym jednak zająć się w końcu tematem Falubazu. To, że klub od pewnego czasu działa w dwóch rzeczywistościach – sportowej i organizacyjnej, a przekaz medialny jest kierowany w stronę tej, która akurat prezentuje się lepiej, to jest niemal oczywista oczywistość. Tylko która strona obecnie jest lepsza, skoro nie ma sukcesów sportowych, a marketing upada na naszych oczach?
Czytaj więcej
Jarosław Hampel
Kolos na stabilnie glinianych nogach
Co dzieje się obecnie w Falubazie? Oczywiście trwa praca mająca na celu uzyskanie licencji na kolejny sezon. Powstaje jednak pytanie: jak wielka musi być ta praca, czyli mówiąc wprost – ile brakuje jeszcze zielonogórskiemu klubowi do ubiegania się o pozwolenie na start w przyszłorocznych rozgrywkach?
Czytaj więcej
Lubuskie lato żużlowe
W tym roku lubuscy kibice doświadczyli na własnej skórze słabej strony regulaminu rozgrywek, czyli zakończenia sezonu jeszcze w czasie wakacji. Złożyło się na to wiele czynników, jednak chyba ten najważniejszy jest wspólny dla obu klubów – nie udało się zbudować drużyn, takich z prawdziwego zdarzenia. I nie zmienia tego w mojej ocenie pech, jakiego niewątpliwie doświadczyli zielonogórzanie.
Czytaj więcej
Od IMMP do upadku z Gniezna
Jak pewnie większość kibiców, także i ja z przyjemnością oglądałem (niestety tylko w telewizji) Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi. Fantastyczne zawody. Dobrze było zobaczyć po raz kolejny prawdziwe ściganie na Smoku, co tylko udowadnia, że jest to jeden z najlepszych owali w Polsce. Kiedyś ktoś powiedział, że ten tor jest tak trudny dlatego, bo jest tak łatwy. Dlatego trzeba mieć oczy dookoła głowy, jako że z każdej strony można spodziewać się ataku.
Czytaj więcej
Zamieszanie po inauguracyjnej kolejce w połowie maja
Sytuacja w polskich klubach staje się bardzo dynamiczna i tylko szkoda, że ta dynamika nie przekłada się na wartość sportową poszczególnych ekip. Swoją drogą ciekawe ile klubów dopisało już milion złotych za mistrzostwo, żeby dopiąć budżet. Mimo wszystko nadal podpisuje się wysokie kontrakty z zawodnikami, a ci zadowoleni, że znów znaleźli jelenia potrafią bardzo bezpośrednio pokazać, gdzie mają swoich polskich pracodawców.
Czytaj więcej