Nieudana inauguracja Falubazu

Ekstraliga rozpoczęła się sporą niespodzianką. Na moje typowanie można spuścić zasłonę milczenia, choć nadal twierdzę, że to przede wszystkim Falubaz ten mecz przegrał, a tarnowianie bardzo umiejętnie wykorzystali niemoc gospodarzy. Czas pokaże czy to tylko pierwsze śliwki robaczywki czy jest to może efekt większego problemu.
Czytaj więcej

Poszukiwany temat zastępczy

Nie da się ukryć, z punktu widzenia kibica żużla weszliśmy w najnudniejszy okres. Drużyny ekstraligowe zakończyły już jakiś czas temu konstruowanie składów, więc obecnie do ofensywy ruszyły kluby z niższych lig, wybierając spośród zawodników, którzy zostali jeszcze na rynku. Do pierwszych treningów na krajowych torach pozostało jeszcze co najmniej półtora miesiąca, prezentacje klubów albo już się odbyły, albo zaplanowane są na marzec. Cóż więc robić?
Czytaj więcej

Kto chce kupić mistrzostwo?

Ostatnia wizyta na stadionie żużlowym była całkiem fajną odskocznią od codzienności. Można było usłyszeć na żywo ten jakże przyjemny dla mojego ucha dźwięk, można było poczuć ten jakże charakterystyczny dla speedway’a zapach, można było wreszcie zobaczyć tegorocznych zawodników Falubazu. Dodatkowo kibice lubiący doping zorganizowany mogli przez chwilę poczuć namiastkę ligowej atmosfery.
Czytaj więcej

Krótkie podsumowanie sezonu 2012

O tegorocznym sezonie można zacząć mówić powoli w czasie przeszłym. Zostały jeszcze co prawda dwa finały IMŚJ w Argentynie, ale na krajowym podwórku w zasadzie motocykle już zapadły w sen zimowy. W weekend miały się odbyć we Wrocławiu jeszcze imprezy juniorskie, tyle że spadł śnieg i niedoszły do skutku. Można więc wstępnie te kilka miesięcy podsumować.
Czytaj więcej

Sezon 2012 zakończony. Na całe szczęście.

A jednak Falubazowi nie udało się odrobić dziesięciopunktowej straty z Torunia. I według zielonogórzanie sami są sobie winni, bo to co wyrabiali niektórzy zawodnicy gospodarzy wołało o pomstę do nieba. Nie rozumiem jak można podejść do najważniejszego meczu sezonu totalnie nieprzygotowanym jak to uczynili Adam Strzelec oraz Krzysztof Jabłoński. Jak można dopuścić, że prowadzący „doping” przez mikrofon krzyczał „kurwy pokonamy”? Nie wiem czy faktycznie kurwy pokonali, ale na pewno przegrali z Unibaksem. Ten klub gnije od środka i jeśli tak dalej pójdzie, to zostaną tylko pan prezes, grupa jego lizusów i ta hołota nazywająca siebie kibolami.
Czytaj więcej