Pierwsze koty za płoty

W końcu po długim oczekiwaniu ruszyły rozgrywki żużlowe w Polsce. Zwycięzcy odetchnęli z ulgą po pierwszym triumfie, pokonani mogą uznać, że były to pierwsze koty za płoty. Chociaż w dwóch przypadkach widać, że będzie problem i to całkiem duży. Przegrana na własnym torze zawsze może się przydarzyć i z takim przypadkiem każdy trener musi się liczyć, ale styl w jakim drużyny zaprezentowały się przed swoimi kibicami pokazał, że zarówno gorzowianie jak i gnieźnianie mają nad czym pracować.
Czytaj więcej

Włókniarz wygrał z Unią, a Falubaz z regulaminem

Wielu fachowców wieszczyło kolejkę przekrętów, a tymczasem okazało się, że nie było wcale tak źle. Co prawda w Zielonej Górze kibice mieli niezły ubaw, gdy ich czołowi zawodnicy nagle notowali defekty i taśmy, ale to nie przeszkodziło gospodarzom wygrać dość wysoko i w całkiem niezłym stylu. Świetny mecz odbył się w Częstochowie. Oby więcej takich pojedynków, pomijając oczywiście chamskie zachowania, które powinny spotkać się ze zdecydowaną reakcją sędziego.
Czytaj więcej

Żerowanie na tragedii

Po wiadomościach, które napłynęły z Wrocławia wszystkie wyniki przestały mieć znaczenie. Po wypadku na torze Stadionu Olimpijskiego zmarł Lee Richardson. Szkoda, że nawet ta tragedia nie potrafiła zjednoczyć środowiska żużlowego. W pewien sposób polski żużel podczas lubuskich derbów sięgnął dna. To żenujące, że zawodnicy, sędzia, działacze i kibice nie potrafili zachować należytej powagi w obliczu śmierci swojego kolegi. Niektórym zabrakło zwykłej ludzkiej przyzwoitości zarówno w czynach jak i słowach. A komuś, kto przygotowywał wrocławski tor zabrakło najwyraźniej wyobraźni.
Czytaj więcej