Wycieczka do Stralsundu

Wyjazd do Stralsundu wyszedł chyba trochę przypadkowo. Co prawda ustalając wstępny plan wyjazdów na rok 2016 wpisałem sobie te zawody, jednak chyba sam za bardzo nie wierzyłem, że uda się go zrealizować. A jednak udało się. Same zawody z różnych względów, które postaram się niżej opisać, były dość średnie, co nie zmienia faktu, że nie żałuję przejechania ponad 800 kilometrów.

Na początku chciałbym wspomnieć trochę o tym nadbałtyckim mieście, bo uważam, że jest to jedno z tych miejsc, które warto odwiedzić. Byłem tu dwa lata temu i chciałem kiedyś wrócić. Lubię patrzeć na panoramę Stralsundu widoczną z okna samochodu, gdy po niespełna 4 godzinach jazdy pojawiają się na horyzoncie kształty ogromnych gotyckich kościołów, górujących nad starówką otoczoną przez wody Bałtyku oraz trzech stawów. Stare miasto niestety ucierpiało podczas II wojny światowej, ale jego walory architektoniczne sprawiły, że zostało wpisane na listę Światowego Dziedzictwa Unesco.

Będąc w Stralsundzie warto odwiedzić tutejsze Muzeum Morskie mieszczące się w murach dawnego klasztoru franciszkanów, a także Ozeaneum będące jego filią. W obu przypadkach największą atrakcją są akwaria, przy czym Ozeaneum, będące jednym z największych tego typu obiektów w Europie, oferuje możliwość zapoznania się z rybami żyjącymi w morzach Bałtyckim oraz Północnym. Ostatnim etapem zwiedzania jest ogromna sala z podwieszonymi pod sufitem modelami naturalnej wielkości płetwala błękitnego, humbaka, kaszalota (walczącego z kałamarnicą), orki oraz manty.

Muzeum Morskie

Ozeaneum

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *