Statystyka, pogoda

Kilka ciekawostek statystycznych. W tym sezonie pogoda dość mocno miesza w terminarzach, co wpływa przede wszystkim na rozgrywki w Anglii i Szwecji, gdzie zakończenie sezonu już zostało przesunięte o tydzień w stosunku do wstępnych założeń.

Brytyjczycy będą mieli prawdziwą kumulację zawodów w ciągu najbliższych 3 tygodni. Wystarczy napisać, że do tej pory przełożono tam aż 63 imprezy, w tym 20 spotkań Premiership i 27 spotkań Championship. Aktualnie wciąż kilka imprez nie ma jeszcze nowych terminów, a problem wynika zapewne z faktu, że często zdarza się, iż jeden zawodnik startuje w dwóch klubach na różnych poziomach rozgrywkowych. Częściowo te mecze odbyły już oczywiście w nowych terminach, ale wiele z nich czeka jeszcze na rozegranie.

Sytuacja jest na tyle nietypowa, że musiano odejść od standardowych pór organizowania meczów w poszczególnych ośrodkach, gdzie kibice są przyzwyczajeni do stałych terminów. Premiership jeździ w poniedziałki i czwartki o godz. 19:30, w Berwick zawody są w sobotę o godz. 19:00, w Armadale (Edinburgh Monarchs)w sobotę o 19:30, w Oxford w środę o 19:30 itd. Pogoda jednak zrobiła swoje i wprowadziła trochę zamieszania. przez co np. wczoraj w najniższej lidze drużyna Kent Royals jeździła dwa mecze na własnym torze (godz. 12:00 i 13:45).
W Polsce mamy na razie cztery przełożone i nierozgrane jeszcze imprezy, z czego dwa turnieje Zaplecza Kadry Juniorów (nr 3 w Rybniku i nr 4 w Opolu) albo się odbędą w innych terminach albo wcale. Do tego zaległy turniej DMPJ w Krośnie, kończący fazę ćwierćfinałową tych rozgrywek, no i oczywiście nieszczęsny 3. turniej IMP, również z Krosna.

Zobaczymy co przyniesie pogoda w ostatniej dekadzie sierpnia i we wrześniu. Może być bardzo ciekawie

Finlandia

Kolejne zawody w Finlandii zostały odwołane ze względu na zbyt małą liczbę zawodników, którzy zgłosili chęć startu. Tym razem nie odbędzie się zaplanowany na dziś Memoriał Aarre Soivuorena w Seinäjoki.

Wcześniej nie doszły do skutku Drużynowe Mistrzostwa Finlandii oraz Indywidualne Mistrzostwa Finlandii w longtracku. Na ten rok w klasie 500 zaplanowane są jeszcze Mistrzostwa Finlandii Par (27 sierpnia w Varkaus) oraz Mistrzostwa Par w Kaanaa (okolice Tampere), które są przewidziane na 9 września.

Znalazłem także informację, że 16 września mają się odbyć zawody w klasie 125 w Seinäjoki i fajnie byłoby, żeby szkolenie Kraju 1000 Jezior trochę się podniosło, bo w tym roku Finowie nie wystawili żadnego zawodnika ani w IMŚJ (SGP2), ani w IME U19.

Statystyka

Do tej pory w Europie odbyło się już ponad 800 imprez na torach klasycznych, czyli ok. 3/4 wszystkich zaplanowanych zawodów. Przed nami najważniejsze rozstrzygnięcia, emocje rosną, rozgrywki wkraczają w najważniejszą fazę, co oznacza, że tak naprawdę sezon powoli zmierza do końca.

Cóż taka jest kolej rzeczy. Warto więc przypomnieć włodarzom, działaczom, zawodnikom i komentatorom naszej po wielokroć „naj” ligi świata, że coraz mniej czasu pozostało na zliczanie mijanek, statystyki frekwencji, sztuczne budowanie napięcia, zachwyty nad paniami podprowadzającymi, wyszukiwanie błędów sędziowskich, kontrowersje, a czasem zwyczajną, niczym nieograniczoną kompromitację. Trzeba pamiętać, że w grze pozostało już tylko sześć drużyn, więc zadanie jest dużo trudniejsze.

Życzę powodzenia i do dzieła

Matematyka

Co prawda są wakacje. ale ja mam pewne zadanie do rozwiązania. Takie ponad program. Można powiedzieć, że zadanie z gwiazdką, albo raczej z Myszką (dotyczy polewaczki z Zielonej Góry), bez odpowiedzi na końcu podręcznika. Dane są oczywiście przykładowe, a sytuacja jest zobrazowana na załączonych zdjęciach.

Jeśli polewaczka robi trzy okrążenia toru, jadąc z prędkością 40 km/h, a z dyszy ustawionych w górę pod kątem 10 stopni względem powierzchni toru wypuszczanych jest 5 litrów wody na sekundę, to ile wody trafi na tor, ile zostanie na szybie polewaczki, a ile wyleci w trybuny?

Odpowiedź uzasadnij na podstawie przeczytanych lektur.

IMP

Ktoś wymyślił cykl IMP zamiast jednodniowego święta, ktoś kupił prawa do transmisji, ktoś zdecydował o organizacji decydującego turnieju w Krośnie – na torze, którego większość zawodników ma serdecznie dość. Pieniądze, pieniądze, pieniądze… Można powiedzieć, że to dwa dni z codzienności polskiego żużla.

Nie bardzo rozumiem naciski na żużlowców w stylu: „trzeba spróbować, bo kibice czekają”. Stawianie kibiców w centrum żużla jest jakimś nieporozumieniem, przynajmniej dla mnie. Wielu naprawdę uwierzyło, że są w żużlu najważniejsi, choć pełnią tylko rolę pożytecznych idiotów dla tych, którzy sztucznie podwyższają koszty, bo czerpią zyski z tego sportu.

Lubię zawody, gdzie żużlowcy mają stworzone warunki do ścigania, a kibice mogą zawsze sobie znaleźć jakieś miejsce do tego, żeby to ściganie pooglądać. I tak prawie wszędzie wygląda normalny żużel. Tak swoją drogą ciekawe kiedy do mieszkańców Krosna dotrze w końcu, że z ich podatków miasto wydało kupę pieniędzy na sztuczne oświetlenie i nowe trybuny właściwie tylko po to, żeby skompromitować się przed całą żużlową Polską. W końcu kibice są najważniejsi. Szkoda, że nie zainwestowano w tor…