Kilka danych statystycznych dotyczących europejskiego klasycznego speedwaya w klasie 500, z lekkim nawiązaniem do poprzedniego sezonu.
Poprzedni wpis w tym temacie publikowałem 23 lipca. Od tego czasu sezon dość mocno przyspieszył. Od początku sezonu, wg moich obliczeń, w Europie rozegrano 873 imprezy, uwzględniając także te dzisiejsze (mecz w King’s Lynn jeszcze trwa). To o 32 mniej niż w ub. roku o tej porze, ale generalnie wygląda to dużo lepiej niż wyniki podsumowania sprzed miesiąca.
Najwięcej imprez rozegrano oczywiście w Polsce: 337, co daje 38,6% wszystkich europejskich zawodów. Dla porównania, w ub. roku było ich 332 (36,69%), czyli mamy wzrost o prawie dwa punkty procentowe, z czym oczywiście trzeba się liczyć. Następne miejsca zajmują: Wielka Brytania (228/26,1%, ub. rok 254/28,7%), Szwecja (119/13,6%, ub. rok 104/11,5%), Dania (77/8,8%, ub. rok 81/8,9%), Niemcy (39/4,5%, ub. rok 47/5,2%) i Czechy (23/2,6%, ub. rok 24/2,6%). Pozostałe kraje, to w sumie 50 turniejów, czyli 5,7% całości (ub. rok: 63/7,0%). I to jest niestety jeden z najbardziej widocznych efektów kryzysu.
Widać wyraźny postęp w Szwecji, gdzie imprez jest zdecydowanie więcej. Do tego dochodzi cykl 250cc-serien, składający się z 18 rund, którego w tych statystykach oczywiście nie uwzględniłem. Swoje robią Brytyjczycy (uwzględniając trzy obiekty mniej niż w ub. roku), Duńczycy, a spadek wyraźny jest nadal w Niemczech, gdzie – co warto podkreślić – doliczam „zbiorcze” imprezy, w których „pięćsetki” są tylko jedną z części, jak np. ADAC Bayern Cup czy Mistrzostwa Saksonii. Czesi natomiast mają swoje imprezy i chwała im za to, że trzymają się tradycyjnych lig mistrzostw i pucharów.
Statystyki obiektów. Niezmiennie prowadzi tutaj Oxford (28 imprez). Grupę pościgową stanowią: Manchester, Częstochowa, Grudziądz, Krosno i Toruń (po 23 imprezy), Zielona Góra (21) oraz Gorzów Wlkp. i Wrocław (po 20). W Oxfordzie zaplanowane są jeszcze trzy imprezy plus ewentualne play-offy. Ciekawe mogą być IM Wielkiej Brytanii U19, zaplanowane na 22 września
W sumie naliczyłem 122 obiekty i jeszcze kilka powinno do tej listy dołączyć. W ub. roku były to 134 tory w trakcie całego sezonu. Jeśli uwzględnimy problemy w Finlandii, to trudno tutaj jakoś specjalnie narzekać. Dodam tylko, że na 33 torach żużlowcy gościli w tym roku raz, a na 14 – dwa razy.
Imprezy zostały rozegrane w 20 krajach, czyli wyrównaliśmy wynik z ub. roku. Raczej nie ma szans na jakieś oficjalne zawody w Estonii, gdzie speedway wciąż jeszcze działa.
Tyle danych statystycznych. Na dzień dzisiejszy widać spadek imprez, szczególnie w krajach, gdzie zawodów do tej pory i tak było mało. Z większymi wnioskami trzeba jednak poczekać do końca sezonu.