Kraków

Stadion
Wanda Kraków
Odmogile 1B
Tor
Długość: 389,5 metrów
Szerokość na prostych: 11 m
Szerokość na łukach: 14 m
Rekord
Andriej Karpow - 64,98 s
(26 kwietnia 2015 r.)

W Krakowie byłem z rodziną w lipce 2018 roku przy okazji wakacyjnej objazdówki. Akurat na niedzielę został zaplanowany „pojedynek” Wandy z ROW-em Rybnik. Nie wiedziałem czy jechać na mecz czy odpuścić, bo choć byłem w Krakowie, to do stadionu miałem… 20 kilometrów. W końcu jednak pojechałem i okazało się, że była to w zasadzie jedna z ostatnich okazji, żeby zobaczyć jakiekolwiek zawody na tym torze, bo sezon 2019 był ostatnim, w którym tutejszy klub, mający permanentne kłopoty organizacyjno-finansowe w końcu nie został dopuszczony do startu w lidze.

Z powodu późnego wyjazdu i konieczności przebicia się przez całe miasto (jechałem z Bielan) nieco spóźniłem się na mecz. Frekwencja nie była wysoka z powodu słabej postawy drużyny Wandy i finałowego meczu mundialu Francja – Chorwacja. Potem okazało się, że spora część ludzi obecnych na trybunach przyjechała z Rybnika. Mimo niebyt dużego zaintersowania trochę się nagimnastykowałem, żeby zaparkować samochód.

Różnica klas pomiędzy rywalami była kolosalna, ale ponieważ gospodarze kilka razy wygrali starty, więc kibice mogli zobaczyć trochę walki, choć wynik tej rywalizacji był raczej dołujący dla miejscowych fanów. Sam tor był na tyle przyjazny, że nie przeszkadzał w ściganiu. Zresztą gdyby „jakość” klubu oceniać po wyglądzie obiektu, to Wanda prezentowałaby się całkiem przyzwoicie. Kameralny stadion otoczony rzędem drzew prezentował się dość pozytywnie. Charakterystyczną cechą obiektu jest położenie parkingu, który znajduje się za… wieżyczką sędziowską, a wyjazd jest zaraz obok startu.

Stadion Wandy pamiętam jeszcze z przekazów Zielonogórskiej Telewizji Kablowej, gdy zielonogórski klub uczestniczył w rozgrywkach najniższej ligi. Wtedy w telewizorze obiekt prezentował się bardzo słabo. Ławki oraz wał ziemny zdecydowanie nie zachęcały na przyjścia, choć były to jednak inne czasy.

Po powrocie na Bielany moja Żona powiedziała, że gdy gospodarz usłyszał, że pojechałem na żużel, myślał,że jestem w Tarnowie, a dodać muszę, że otwartością na świat zdecydowanie przewyższał średnią. Nie wiedział nawet, że w Krakowie jest tor żużlowy. Pewnie wiele się nie pomylę, gdy napiszę, że podobne zdanie ma ogromna większość mieszkańców tego pięknego miasta. Jeśli do tego dołożymy kompletny brak szkolenia, to chyba nikogo nie dziwi brak Wandy na liście drużyn startujących aktualnie w lidze.