Zamknięte tory w Holandii

O tym, że żużel w Holandii przeżywa ogromny kryzys nikogo specjalnie przekonywać nie trzeba. Aktualnie pozostał tam jeden czynny tor i około dziesięciu zawodników, którzy startują na klasycznych owalach raczej okazjonalnie. Przy okazji wizyty w Veenoord była możliwość zobaczenia w jakim stanie są teraz obiekty na których żużlowcy jeździli jeszcze kilka lat temu.

W pierwszej dekadzie XXI wieku Holendrzy mieli cztery czynne obiekty klasyczne. Oprócz wspomnianego Veenoord były to tory w Blijham, Vledderveen oraz Lelystad. W tej ostatniej miejscowości nie byliśmy, bo jest położona w środkowej części kraju – stosunkowo daleko od celów naszej podróży. Generalnie zagłębie żużlowe było zlokalizowane w północno-wschodniej Holandii, gdzie zobaczyć można także trawiaste lub długie tory w Roden, Stadskanaal czy Eenrum.

Warto podkreślić, że wszystkie trzy zamknięte dla żużla obiekty istnieją nadal i są czynne dla innych dyscyplin motocyklowych lub samochodowych. Dlaczego zatem speedway już tam nie gości? Wydaje mi się, że Holendrzy po prostu przerzucają się na inne wyścigi, w których koszty nie są tak idiotycznie wysokie jak w żużlu. Z tego co widziałem jadąc tamtejszymi drogami, nie mają presji na to, żeby udowadniać całemu światu, że stać ich na coś. Zaskoczony byłem, że całkiem sporo jeździło tam samochodów tak na oko ośmio czy dziesięcioletnich, a czasem też starszych. Finansowanie czegoś co jest drogie i niekoniecznie potrzebne mija się z celem, skoro można bawić się w shorttrack czy autospeedway.

Vledderveen

Vledderveen jest niewielką miejscowością. Na jej wschodnich obrzeżach znajduje się małe lotnisko służące niewielkim samolotom kilkuosobowym. Obok lotniska jest kompleks obiektów do uprawiania sportów motocyklowych. Wciąż jest tam także owal, na którym najprawdopodobniej w 2008 roku po raz ostatni rozegrano turniej żużlowy. Aktualnie jest to nadal ok. 300-metrowy tor o ziemnej nawierzchni otoczony kolejnym ziemnym torem. Istnieje wieżyczka sędziowska, chociaż ciężko mi powiedzieć czy jest nadal chociażby infrastruktura do obsługi maszyny startowej, bo nie jest ona konieczna dla shorttracku. Generalnie jednak całość wygląda tak, jakby w każdej chwili można było przygotować tor pod kolejny turniej. Tego turnieju niemal na pewno już jednak nie będzie…

Blijham

Kilkanaście kilometrów od Vledderveen położone jest miasteczko Blijham. To było chyba najbardziej znane miejsce związane z holenderskim żużlem – tutaj 19 maja 2012 rozegrano jedną a rund eliminacyjnych Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Tor był o tyle ciekawy, że były to de facto dwa tory (speedway oraz autospeedway) mające wspólny pierwszy łuk (dla autospeedwaya był to drugi łuk, bo dla tej dyscypliny jest osobna wieżyczka sędziowska). Żużlowy drugi łuk był węższy, jakby wycięty z murawy. Jak to wygląda obecnie, zalewie dwa lata po ostatniej imprezie żużlowej? Nieużywany drugi łuk niestety powoli przestaje istnieć, zarastany trawą i zastawiamy różnego rodzaju sprzętami. Jedyną pamiątką po żużlu pozostaje jeszcze rysunek na kasach. Autospeedway natomiast korzysta z tego toru – najbliższe zawody odbędą się tutaj… 28 września.

W Lelystad aktualnie rozgrywane są m.in. wyścigi z serii shorttrack. Ostatni turniej żużlowy odbył się tutaj bodajże w 2016 roku. Holenderskim żużlowcom pozostał jeden obiekt, na którym rozgrywana jest tak naprawdę jedna impreza w roku. W Veenoord nie ma jednak szans na rozgrywanie jakichkolwiek imprez mistrzowskich rozgrywanych pod patronatem FIM lub FIM Europe, bo tamtejszy tor jest po prostu za wąski.

Aż trudno uwierzyć, ale jeszcze w latach 2013-2015 działała liga holenderska, w której jeździły cztery drużyny – Veenoord Rams, Blijham Eagles, Lelystad Windmills oraz belgijski zespół Helzoldstars z Heusden-Zolder. To właśnie w Belgii 22 czerwca 2014 roku, jadąc w barwach drużyny z Lelystad, zginął Grzegorz Knapp. Nie wiem czy ten wypadek miał wpływ na zakończenie jazdy przez część zawodników. Być może tak. Ważniejszym jednak powodem wydaje się bezsensowność uprawiania tego sportu przy tak wysokich jego kosztach. Holendrzy, choć byliby w stanie to zrobić, nie wystawiają drużyny w Speedway of Nations, a ostatnio nie korzystają nawet z niektórych miejsc w eliminacjach europejskich. Jeśli dobrze sprawdziłem, jedynie Mika Meijer wystąpił w Gustrow w półfinale Indywidualnego Pucharu Europy do lat 19. W kwalifikacjach do IMEJ w Gdańsku miał startować Jarno de Vries, ale nie przyjechał.

Podobno były plany, aby tegoroczny turniej Gouden Helm był ostatnim w historii obiektu w Veenoord. Planowano wybudować nowy tor, ale brakuje pieniędzy. Wygląda więc na to, że na razie za wiele się nie zmieni, czyli nie powinno być gorzej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *