Liberec

Stadion
Letná 618/32a
Pojemność: 3000 miejsc
Tor
Długość: 275 m
Szer. na prostych: 15 m
Szer. na łukach: 18 m
Rekord
Adrian Rymel - 56,8 sek.

Pierwszy raz na obiekcie przy ul. Letnej pojawiłem się w 2002 roku przy okazji wycieczki z kumplami. Wówczas to spytaliśmy się spotkanego Czecha gdzie jest plocha draha, a on zdziwiony spojrzał na nas i odpowiedział, że… przecież właśnie stoimy na torze. Choć torem tego nazwać nie było wtedy nazwać. Przyznam, że dla mnie, jako kibica żużlowego, popadający w ruinę zamknięty obiekt był niezbyt przyjemnym widokiem. Myślałem wtedy, że speedway w tym mieście można już spisać na straty.

Jakież było moje zdziwienie, gdy po kilkunastu latach dowiedziałem się, że w Libercu są znów rozgrywane zawody. Udało mi się pod koniec sierpnia 2014 roku przyjechać tu z synem. Najpierw była wizyta w miejscowym ogrodzie zoologicznym, którego odwiedzenie było oficjalnym powodem wycieczki. Nawiasem mówiąc zoo jest całkiem fajne. Niestety, na niespełna godzinę przed rozpoczęciem żużla zaczęło padać i to wcale nie lekko. Nic to. Czekałem w samochodzie przed stadionem, co jakiś czas robiąc mały rekonesans. W końcu usłyszałem hałas odpalanych silników i dźwięk napełniania powietrzem dmuchanych band. Najpierw trening, później zawody. Nie miało znaczenia, że stawka była w dużej mierze mocno amatorska. Sama możliwość oglądania żużla w takich warunkach, czyli stojąc na trawie za bandą, sprawił mi dużą przyjemność. W sumie zobaczyłem chyba cztery czy pięć biegów, ale i tak byłem zadowolony.

Jeśli chodzi o kwestie organizacyjne, to mam parę wskazówek. Jeśli jedziecie od strony Zawidowa i wjeżdżacie do Liberca drogą ekspresową, a jakimś cudem chcielibyście zajechać na ten obiekt, to należy zjechać pierwszym zjazdem na Pavlovice, potem na pierwszym rondzie pojechać w lewo, a na drugim prosto (dwukrotny skrót myślowy), a następnie przejechać jeszcze ok. 900 metrów ulicą Letną i skręcić w lewo na parking.

W 2015 roku pojawiłem się tu znów. Tym razem pogoda była bardziej sprzyjająca, a stawka nieco mocniejsza. Jeśli będę miał taką możliwość, chciałbym przyjeżdżać tu częściej. Tor jest zupełnie nieczeski. Starszy owal mocno skrócono, a zamiast kiosku postawiono murowaną wieżyczkę, obok której znajduje się niewielka trybuna z siedziskami. Już tylko nasyp mocno oddalony od bandy jest pamiątką po starym torze. Skrócenie pozwala tu rozgrywać zawody zarówno klasycznych pięćsetek, jak i rozgrywanie turniejów motocykli o mniejszych pojemnościach. Czyli jest to ośrodek szkolenia.

Kolejny raz pojawiłem się w Libercu w 2018 roku. Wtedy odbywał się tutaj turniej eliminacyjny Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, czyli turniej już sporej rangi. Mogłem wówczas zobaczyć grupę zawodników z krajów dla żużla na tamte czasy egzotycznych. Wydaje mi się, że organizatorzy spisali się wtedy świetnie i chyba szkoda, że ten bardzo ciekawy owal nie jest częściej wykorzystywany.

To może wydawać się strasznie dziwne dla polskich kibiców jest to, że organizatorzy rozstawili… krzesła ogrodowe. Na większości terenu wokół toru nie ma oczywiście ławek, a ponieważ była to pierwsza impreza tak wysokiej rangi, więc starano się zadowolić kibiców. I wydaje mi się, że to się udało. Do tego gospodarze mieli swoje stoisko z ciekawymi pamiątkami w atrakcyjnych cenach. Kupiłem wówczas koszulkę oraz długopis mogący służyć do obsługi ekranów dotykowych.

W 2024 r., czyli po sześciu latach, znów zawitałem pod Ještědem. Zmiana, na którą od razu zwróciłem uwagę, to trybuny na drugim łuku. Dokładniej kilka rzędów ławek, dzięki którym lepiej ogląda się zawody. Poza tym wszystko po staremu. I wciąż jest widok na Ještěd. Rewelacja.