Poole

Poole jest miastem nadmorskim położonym na Kanałem La Manche. Odwiedziłem je przy okazji turnieju formalnie kończącego karierę Gary Havelocka. Szczerze mówiąc nie wiem nawet czy są tu jakieś atrakcje lub zabytki, bo nie było czasu na zwiedzanie. Ciekawostką dla mnie było natomiast to, że przedłużeniem Poole jest Bournemouth, znane obecnie z występów w Premiership, będące jednym z bardziej znanych kąpielisk w Wielkiej Brytanii. Chociaż o tym ostatnim fakcie dowiedziałem się dopiero po powrocie. Niewątpliwe przyjemnie było po obudzeniu usłyszeć wrzaski mew. Lubię takie nadmorskie klimaty.

Stadion w Poole ma tę zaletę, że położony jest w ścisłym centrum miasta, niedaleko dworca kolejowego. Piechotą można tu dojść w kilka minut. Jest to obiekt dwufunkcyjny – wokół toru żużlowego jest tor do wyścigów psów. Zapewne na potrzeby tej drugiej dyscypliny powstał przeszklony budynek na przeciwległej prostej. Na prostej startowej natomiast znajduje się kryta drewniana trybuna, mająca pewnie z kilkadziesiąt lat. Świetnie tam od sufitu odbija się dźwięk – szczególnie podczas startu.

Niestety, ta lokalizacja sprawia, że teren jest atrakcyjny dla deweloperów, przez co prawdopodobnie po zakończeniu sezonu 2021 tor przestanie istnieć.

Poole odwiedziłem w marcu 2014 roku. To pierwszy brytyjski tor żużlowy, jaki miałem możliwość zobaczyć. Tak naprawdę od tej wycieczki, którą zafundowała mi Żona z okazji 40-tych urodzin, zaczęło się podróżowanie po europejskich owalach.

Tutejsza nadmorska pogoda często się zmienia. Po czterech czy pięciu biegach spadła spora ulewa i jakież było moje zaskoczenie, gdy praktycznie bezpośrednio po ustaniu opadów żużlowcy ponownie wyjechali na tor. Co ciekawe, przez całe zawody ani razu nie wyjechał ciągnik. Nie było wówczas zbyt wielu mijanek, do czego zapewne przyczyniła się pogoda. Obsada zawodów (turniej pożegnalny Gary Havelocka) była jednak wyborna, więc mogłem zobaczyć jak na trudnej nawierzchni, na krótkim i wąskim torze zawodnicy potrafią śmigać.