czwartek, 3 lipca, 2025
spot_img
Strona głównaOgólneSezon 2025 – statystyki (część 4)

Sezon 2025 – statystyki (część 4)

Statystyczne podsumowanie sezonu żużlowego 2025 w Europie w klasie 500. Kolejna część obejmuje okres od pierwszej imprezy (8 marca) do końca czerwca. Wszystkie dane pochodzą z moich wyliczeń. Jak zwykle zastrzegam to, gdyby ktoś miał inne dane.
Przypominam, że w podsumowaniu zliczam wszystkie zawody dostępne oficjalnie w federacjach krajowych plus sparingi w Polsce.

W Europie w pierwszej połowie bieżącego roku naliczyłem 562 imprezy. Oznacza to, że czerwcu odbyło się 195 imprez, co uważam za bardzo dobry wynik. Biorąc jako punkt odniesienia dwa poprzednie sezony można założyć, że pod względem liczby zawodów ewidentnie przekroczyliśmy połowę sezonu.

Żużlowcy ścigali się na 111 torach (w czerwcu przybyło 14 obiektów) w 17 krajach (dołączyła Ukraina). Najwięcej imprez zorganizowano oczywiście w Polsce (225, czyli 40%). Kolejne miejsca zajmują: Wielka Brytania (144 imprezy), Szwecja (59), Dania (50), Niemcy (35), Czechy (20), Włochy (6), Francja, Łotwa i Norwegia (po 4), Słowacja (3), Słowenia i Węgry (po 2) oraz Austria, Belgia, Holandia i Ukraina (po 1).

Wśród obiektów prym wiedzie Oxford, gdzie zorganizowano w tym sezonie 18 zawodów. Drugie miejsce na podium zajmuje Toruń (16), a trzecie Manchester (15). Kolejna miejsca zajmują Częstochowa, Gorzów Wlkp., Leszno (po 14). Jeśli pominiemy Polskę i Wielką Brytanię, to na czele są duńskie obiekty w Esbjergu i Fjelsted, gdzie rozegrano po 8 zawodów.

Wg moich wyliczeń na europejskich torach zaprezentowało się ok. 650 żużlowców z 24 krajów z 4 kontynentów. Jeśli chodzi o liczbę startów, to aktualnie prowadzi Jan Kvěch, który pojechał w 42 zawodach. Zaraz za nim są Daniel Bewley, Tom Brennan, Nicolai Klindt, Sam Masters i Niels Kristian Iversen (po 41 imprez). Nadal w tej klasyfikacji dominują żużlowcy z ligi angielskiej. Wśród tych, którzy na Wyspach nie startują prowadzi Kacper Mania, który startował 37 razy.

Największym obieżyświatem jest… Łotysz Damir Filimonow, startował w 9 krajach. To jest gość. Zaraz za nim są Norweg Truls Kamhaug oraz Australijczyk Michael West, którzy odwiedzili 8 krajów. Z kolei spośród Polaków najwięcej krajów odwiedził Adrian Gała – 6.

Polscy żużlowcy

Jeśli chodzi o polskich żużlowców, to naliczyłem ich 173, przy czym nie wliczałem tutaj Emila Sajfutdinowa, Artima Łaguty ani Wadima Tarasienko. Średnia wieku statystycznego polskiego zawodnika wynosi nieco niespełna 21,5 roku. Juniorzy stanowią dokładnie 69,4% wszystkich naszych zawodników.

Kategorie wiekowe przedstawiają się następująco:

  • 15 – 17 lat: 56 żużlowców (32,4%)
    111 razy byli w składzie, ale nie startowali
    8 startowało zagranicą (15%)
  • 18 – 19 lat: 44 żużlowców (25,4%)
    57 razy byli w składzie, ale nie startowali
    15 startowało zagranicą (34%)
  • 20 – 21 lat: 20 żużlowców (11,6%)
    11 razy byli w składzie, ale nie startowali
    8 startowało zagranicą (40%)
  • 22 – 24 lata: 13 żużlowców (7,5%)
    14 razy byli w składzie, ale nie startowali (7 razy Michał Curzytek, 3 razy Mateusz Bartkowiak)
    9 startowało zagranicą (69%)
  • 25 – 30 lat: 23 żużlowców (13,3%)
    7 razy byli w składzie, ale nie startowali (po 2 razy Szymona Szlauderbach i Tomasz Orwat)
    17 startowało zagranicą (74%)
  • 31 – 40 lat: 12 żużlowców (6,9%)
    2 razy byli w składzie, ale nie startowali (Piotr Pawlicki w sparingu i Bartosz Szymura),
    wszyscy startowali zagranicą
  • ponad 40 lat: 5 żużlowców (2,9%)
    raz byli w składzie, ale nie startowali (Norbert Kościuch)
    4 startowało zagranicą (80%)

Subiektywne podsumowanie kategorii wiekowych.

Z wiekiem wzrasta świadomość i możliwości startów zagranicą. Jeśli zrobić dwie generalne grupy, czyli juniorów i seniorów, to widać, że w każdej z nich najmłodsza część jest traktowana bardzo często jako regulaminowe zło konieczne. To co dla zawodników teoretycznie jest regulaminowym podaniem ręki (U21, U24), często dla klubów okazuje się zwyczajnie złem koniecznym. O ile seniorzy mają możliwość postawienia warunków, to juniorzy są związani najczęściej wieloletnimi kontraktami, stając się de facto niewolnikami klubów.

Nie są to jakieś wielkie odkrycia, bo pisałem o tym już dobre 1,5 roku temu. Nadal uważam, że wymogi szkoleniowe przypominały bardziej hodowlę kurczaków, niż faktyczne szkolenie. Ogromna większość juniorów zwyczajnie nie ma szans na nic więcej niż imprezy szkoleniowe, które nakazuje centrala. Nie widzę wśród działaczy klubowych chęci wyszukania i rzeczywistego wychowania nowego pokolenia żużlowców. Statystyki polskich zawodników na razie nie pokazują wielkich zmian w stosunku do sezonu 2023. Smutne…

Poprzedni artykuł
POWIĄZANE ARTYKUŁY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Informacje

Startuje czeska prowincja

Na stronie czeskiej federacji pojawiły się dokumenty dotyczące zawodów na trzech najbardziej prowincjonalnych torach. Dla każdego z tych obiektów będą to jedyne imprezy klasycznego...

Sporo żużla w czerwcu w Czechach

Czerwiec jest wyjątkowym miesiącem w terminarzu żużlowym naszych południowych sąsiadów. Na ten okres zaplanowano zawody aż na 9 z 11 czynnych owali w Czechach....

Startuje sezon w Finlandii

W sobotę 24 maja odbędą się pierwsze zawody w Finlandii. Jeśli dobrze zrozumiałem, będą to łączone w ramach jednej imprezy IM Finlnadii we flat...

Michael Härtel zawiesza/kończy karierę

Pamiętacie jedyny w swoim rodzaju tor w Neustadt/Donau (po polsku Nowe Miasto na Dunajem)? Ostatnie zawody rozegrano tam 15 maja 2022 r. Miałem możliwość...

Nadchodzące wydarzenia