Częstochowa

Arena Częstochowa posiada jeden z najlepszych torów w Polsce, oczywiście pod warunkiem, że nawierzchnia zostania przygotowana do walki, a nie pod wynik. Zakładając jednak wariant pozytywny można założyć, że emocje są tu właściwie gwarantowane. Do tego wysokie, odnowione jakiś czas temu, trybuny z charakterystycznym baldachimem nad sektorami centralnymi, pozwalające oglądać zawody w naprawdę dobrych warunkach. I szkoda tylko, że miejscowy klub przez wiele lat nie miał za bardzo szczęścia do działania w normalnych warunkach organizacyjno-finansowych.

Na obiekcie miałem okazję być dwa razy – w 2014 roku podczas półfinału eliminacji do cyklu Speedway Grand Prix oraz w 2014 roku przy okazji półfinału Indywidualnych Mistrzostw Polski. W obu przypadkach, choć były to imprezy rangi mistrzowskiej, na trybunach zasiadła garstka kibiców. Szkoda, bo zawodnicy uraczyli kibiców naprawdę wyśmienitymi widowiskami. Czy jednak można dziwić się miejscowym fanom? W obu przypadkach frekwencja był chyba jakimś połączeniem wakacji z ligowymi, nie zawsze pozytywnymi, emocjami. 2014 rok, to czas wielkiego kryzysu Włókniarza, a niewiele rzeczy potrafi tak zniechęcić jak wykorzystywanie klubu do celów ludzi, którzy mieli być jego reformatorami.

Gdy byłym tu pierwszy raz, to od razu po wejściu na stadion zaskoczyła mnie wysokość trybuny na prostej startowej. Relacje telewizyjne zdecydowanie nie oddają tego ogromu. Z drugiej strony na łukach sektory są już zdecydowanie niższe, a właściwie cała przeciwległa prosta poświęcona jest na parking. W sumie daje to pojemność niespełna 17 tys. miejsc, czyli dużo mniej niż można byłoby się spodziewać patrząc na wspomnianą wcześniej ogromną trybunę. Inną cechą, która zupełnie inaczej wygląda w telewizji niż w rzeczywistości jest szerokość toru. Na miejscu okazało się, że tor jest dość wąski, a złudzenie większej niż faktyczna szerokości wynika ze ściętego wyjścia z drugiego łuku.

Pomiędzy moimi dwoma wizytami właściwie nic się tutaj nie zmieniło. Nie wiem jak wygląda to obecnie, ale nawet w 2018 roku sporym problemem było zaplecze stadionu. Nie było tu ani stałych punktów gastronomicznych, ani – co gorsza – porządnych toalet, co przy tak dużym obiekcie jest jednak sporym minusem. Stadion znajduje się we wschodniej części miast, więc dojechanie tu od strony Opola wymaga przebicia się przez główną drogę tranzytową Częstochowy (dawną „jedynkę”). Na miejscu są za to spore parkingi na potrzeby giełdy towarowej. Ze szczytu wysokiej trybuny można oglądać panoramę Częstochowy, z wieżą Jasnej Góry w tle. Patrząc w kierunku wejścia w drugi łuk widać kamieniołomy oraz ogromną figurę Jana Pawła II stojącą w… Parku Miniatur Sakralnych.