Debreczyn

Stadion
Perényi Pál Salakmotor Stadion
Gázvezeték utca 35/A
Tor
Długość: 384 m
Szer. na prostych: 10 m
Szer. na łukach: 19 m

Do Debreczyna wybrałem się pod koniec kwietnia 2018 roku ma turniej eliminacyjny do Speedway European Championship. Wtedy uznałem, że korzystniej będzie polecieć z Berlina do Budapesztu, a potem pojechać pociągiem do miasta docelowego. Pewnie jakimś paradoksem jest to, że na Węgrzech są tylko dwa lotniska międzynarodowe, z czego jedno jest właśnie w Debreczynie, ale zakres tamtejszych lotów był wtedy dość marny. Strasznie zdziwiłem się jednak na lotnisku w Budapeszcie, skąd nie bardzo mogłem się wydostać i ostatecznie pojechałem taksówką na stację, z której odjeżdżałem pociągiem. Stres był spory, ale jednak wszystko udało się załatwić.

Z żużlem w Debreczynie był spory problem. To było ostatnie z dużych miast, w których tor jeszcze działał, aczkolwiek od radnych zależała decyzja dotycząca dostosowania obiektu do aktualnych wymogów federacji światowej. Niepewność jednak w końcu została zaspokojona i udało się pozytywnie rozwiązać kwestię finansowania stadionu.

Po wyjściu z pociągu z jednej strony znów doceniłem potęgę Street View, a jednocześnie śmiać mi się chciało, gdy szedłem jakimś bocznym tunelem kolejowym, a potem łąką w kierunku obiektu szumnie nazywanego stadionem. Po wejściu zobaczyłem betonowe trybuny i kilka siedzisk na trybunie VIP.

Tor już na pierwszy rzut oka był skrajnie niebezpieczny – długi, wąski ze stosunkowo krótkimi łukami wymuszającymi gwałtowne zawracanie. W kolejnym roku byłem na dawnym żużlowym w Nyiregihazie i to była kopia toru w Debreczynie. Na YouTubie można zobaczyć zawody z początku lat 90-tych z Szegedu i tam również był podobny owal. W programie zawodów – o dziwo – znalazły się wymiary toru: 392 metry długości, 10 metrów szerokości na prostych i 16 metrów szerokości na łukach.

Już pierwsza seria pokazała, że ten tor potrafi być niebezpieczny, gdy po starcie jeden z zawodników został wypchnięty i momentalnie znalazł się przy samej bandzie. W trakcie zawodów na szczęście nie było dramatycznych sytuacji, ale mimo wszystko moje wrażenia były ambiwalentne. Z jednej strony cieszę się, że obiekt działa, ale jednocześnie wiem, że na takich owalach zawody tej rangi nie powinny się odbywać. Z drugiej strony jest podziw dla zawodników, którzy potrafią na pełnej prędkości na takich torach nie tylko pokonywać cztery kółka, ale także walczyć.

Jeśli chodzi o kibiców, to na trybunach była naprawdę spora frekwencja i widać, że jest zapotrzebowanie na speedway, czyli salakmotor, przynajmniej w tym mieście. Nie przekłada się to niestety na efekty szkoleniowe.

Zdziwiłem się bardzo mocno przeglądając dokumenty FIM Europe, bo okazało się, że jest tam podana inna długość i szerokość toru. Myślałem, że to pomyłka, ale na YouTubie zobaczyłem nagrania z 2021 roku i tam widać, że łuki są rzeczywiście wyraźnie szersze. To znaczy, że jednak magistrat zainwestował w przebudowę toru, co dobrze rokuje na przyszłość.