środa, 22 października, 2025
spot_img
Strona głównaFotorelacja50th Season Spectacular w Berwick

50th Season Spectacular w Berwick

Turniejem 50th Season Spectacular, czyli imprezą  z okazji 50-lecia klubu żużlowego w tym mieście, udało się rozpocząć tegoroczny sezon. Tor jedyny w swoim rodzaju, obsada złożona z zawodników, których niełatwo jest w Polsce zobaczyć oraz klimat tego zabytkowego miasteczka sprawiły, że inaugurację oceniam bardzo pozytywnie.

Zanim dotarliśmy na stadion, zwiedziliśmy nieco Berwick, którego historia jest nierozerwalnie związana z pobliską granicą angielsko-szkocką i wynikającymi z tego faktu konfliktami. Na jednym z bastionów, położonym blisko rzeki Tweed, zobaczyłem na tablicy miejsca, w których rozegrały się bitwy i było ich tam naprawdę sporo. Dlatego też na terenie, gdzie niegdyś były zamkowe pokoje dziś jest… stacja kolejowa, z której widać pozostałości północnej ściany zamku. Obok znajduje się wysoki kamienny most kolejowy z połowy XIX wieku. Niedaleko jest jeszcze most kamienny z początku XVII wieku.

Miasto otoczone jest dwoma pasami murów obronnych – starszymi XIII-wiecznymi z czasów istnienia zamku oraz nowszymi, świetnie zachowanymi z XVI wieku, które dziś są jednocześnie ścieżką i punktem widokowym na Morze Północne. Pomiędzy nowymi murami i nadmorskim klifem jest pole golfowe. W sezonie pewnie jest tu tłoczno, ale w marcu było cicho i spokojnie. Naprawdę miasteczko z fajnym klimatem.

Stadion jest najdziwniejszym żużlowym owalem jaki widziałem. Sam fakt, że pośrodku znajduje się boisko piłkarskie nas nie dziwi, ale na warunki brytyjskie jest ewenementem. Warto jednak podkreślić, że boisko jest… pod górkę. Co za tym idzie, pod górkę jest też prosta startowa, a prosta przeciwległa jest z górki. Drugi łuk przypomina raczej tor kolarski. Po wyjściu z niego żużlowcy wjeżdżają w nieckę, po czym znów jadą pod górę.

Geometria i ukształtowanie tego toru sprawia, że nie jest to łatwy obiekt dla żużlowców. Szczególnie na początek sezonu i to przy bardzo wilgotnej pogodzie. Do tego wszystkiego w drugiej części zawodów zaczął padać deszcz. Mimo wszystko rozegrano dwadzieścia biegów, a zrezygnowano tylko z półfinału i finału. Dzięki temu wygrał przedstawiciel miejscowych Bandytów Claus Vissing. Duńczyk wyróżniał się na torze świecącymi pod siodełkiem diodami, co było szczególnie widoczne w tych ciemnościach, jakie były nad stadionem, bo tutejsze oświetlenie nie należy do najmocniejszych. Cieszę się, że zawodnicy pokazali kilka efektownych akcji, charakterystycznych dla tego owalu, czyli ataków po zewnętrznej na bardzo mocno poniesionym drugim łuku.

POWIĄZANE ARTYKUŁY

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Informacje

Teterow Bergringrenneen powraca

Dobra informacja z Teterow. Wybrany został nowy zarząd klubu. Wiadomo już, że w przyszłoroczne Zielone Świątku wraca do życia tradycyjny turniej Teterow Bergringrenneen. W...

Polacy zagranicą – 11-12 października

W sobotę 11 października w Lipsku odbędzie się impreza z okazji 50-lecia miejscowego klubu. Początek o godz. 14:00. W turnieju klasycznego speedwaya wystartuje 12...

Martin Vaculik wraca do ligi szwedzkiej

Martin Vaculik podpisał kontrakt w Szwecji. Powiem szczerze, że czekałem kiedy wreszcie Słowak zmieni swoje podejście do startów, bo zjazd, jak zaliczył w ostatnich...

Plan na końcówkę sezonu

W moim terminarzu na rozegranie w tym roku oczekują jeszcze 24 imprezy. Jak to wszystko wyjdzie? Jesień póki co zapowiada się chłodna, ale z...

Nadchodzące wydarzenia