sobota, 6 września, 2025
spot_img

Szansa na zmiany?

Cisza na torach powoduje rozgrzanie linii telefonicznych, mailowych i oczywiście forów internetowych. Z reguły najwięcej do powiedzenia mają akurat ci, którzy w ogóle nie powinni się odzywać. Taki urok tego okresu i powszechnego dostępu do sieci. Pomyślałem sobie, że ja też coś napiszę. W końcu dostęp do sieci też mam 🙂

Na początku przyznam, że nie spodziewałem tak szybkiego załatwienia kwestii kontraktów z tegorocznymi liderami w Gorzowie Wielkopolskim. Myślę, że bardzo dobrym posunięciem jest zostawienie Linus Sundstroema. Szwed udowodnił swoją przydatność w końcówce sezonu i może się okazać, że kontuzja Nielsa Kristiana Iversena w dłuższym okresie czasu da pozytywny efekt dla żółto-niebieskich. Sezon 2015 będzie jednak bardzo ciężki dla gorzowian, bo może zmienić się podejście kibiców. Wielkie marzenie zostało zrealizowane i teraz fani mogą zacząć oczekiwać czegoś więcej, czyli emocji stricte sportowych, a tych niestety tor na stadionie im. Edwarda Jancarza nie dostarcza. Jako kibic z Zielonej Góry coś o tym wiem, bo w 2009 roku przeżywałem to samo. Niewątpliwie ważne jest to, aby działania klubu poszły w kierunku żużla, a nie polityki, jak to miało i cały czas ma miejsce w Winnym Grodzie. Opóźnienie okresu transferowego sprawia, że nie ma co czekać prawie dwóch miesięcy na jego rozpoczęcie. Teraz gorzowianie muszą jeszcze mieć jakiegoś Polaka do podstawowego składu i ewentualnie rezerwę, ale najważniejsze sprawy kontraktowe już pozałatwiali.

Jeśli chodzi o Falubaz, to słucham i czytam różne medialne źródła informacji i spekulacji. Najbardziej wiarygodne jest dla mnie w tym temacie Radio Zielona Góra. Ciekaw jestem w jakim stopniu sprawdzą się zapowiedzi odbudowania szkółki, bo bardzo chciałbym, aby znów miejscowi chłopacy stanowili o sile tej drużyny. Z drugiej strony pojawiają się głosy o chęci sprowadzenia Artura Czai, co według mnie kłóci się jednak z wcześniejszym zdaniem. Dlaczego? Bo Artur jest opcją tylko na rok, a najgorsze, że znów zabierze miejsce i nadzieję na to miejsce chłopakom stąd. Jeśli faktycznie działacze chcą odbudować siłę Falubazu, to przede wszystkim muszą priorytety. Dziś niestety ważny jest przede wszystkim wynik, a spoglądanie wyłącznie na „tu i teraz” nic dobrego nie wróży. Na Sportowych Faktach przeczytałem o próbie odbudowania atmosfery przez zatrudnienie nowego menadżera. Nawet jest podanych trzech kandydatów. Kto ma uwierzyć w tą bzdurę? Przecież atmosfera siadła przez kłótnie w klubie, a nie w drużynie, przez naciski na wynik nie mające nic wspólnego z żużlem. I co? I cały ten syf był zupełnie niepotrzebny, bo w tym roku w związku z połączeniem miasta z gminą nie ma wyborów na prezydenta Zielonej Góry. W ten sposób nasz senator zamiast zrobić sobie kampanię, strzelił sobie w stopę, a fala uderzeniowa zmiotła praktycznie drużynę, którą przez tyle lat budował. Póki co niewiele wiadomo o składzie Falubazu poza tym, że rewolucji nie będzie, choć ją zapowiadano.

Tak na marginesie, to każdy przychodzący do Falubazu junior powinien najpierw spojrzeć na dwa przykłady jego poprzedników. W jakim miejscu jest dziś Łukasz Sówka? Z utalentowanego chłopaka stał się pierwszoligowym rzemieślnikiem i to niezbyt wysokich lotów. Widziałem w tym roku jego jazdę na torze, na którym się wychował i był to niestety dramat, gdy objeżdżali go na dystansie zagraniczni rywale, marzący jedynie o podobnym zapleczu. A Kamil Adamczewski? W wywiadzie mówił, że w stosunku do poprzedniego roku uczynił spory postęp. Fajnie, tylko wystarczy odjąć punkty za „mecze” z Gdańskiem i Częstochową u siebie i  okazuje się, że jego średnia wynosi 1,074 i jest sporo niższa od średniej sprzed dwóch lat, gdy jechał jeszcze barwach Unii Leszno. A dodać trzeba, że  szans na jazdę miał naprawdę dużo, zdecydowanie więcej niż miejscowi młodzieżowcy. Oby po znalezieniu nowego pracodawcy odnalazł także radość z jazdy, bo na razie poza robieniem wiatru niewiele z jego postawy wynikało.

Śmieszą mnie porównania Sławomira Dudka (podobnego jednego z kandydatów na stanowisko menadżera) z Adamem Skórnickim. Bo też jak „Skóra” jeździł w barwach i ma doświadczenie. Oczywiście, że te warunki spełnia i  to nawet celująco, tyle tylko, że „Skóra”, który dokonał prawdziwego cudu w Lesznie (nie chodzi o wynik, tylko o atmosferę w drużynie i wokół niej), ma angielskie podejście do żużla i młodych, ambitnych chłopaków, a nie doświadczonych – że się tak wyrażę – zawodników, karzących sobie za to doświadczenie słono płacić. Ważne jest też to, że działacze „Byków” pozwolili Adamowi działać. Przecież każdy żużlowiec zaczynając karierę po prostu kochał to co robił i to uczucie nadal gdzieś w nich jest. Niestety, takie podejście nie gwarantuje wyniku i tu możemy się odbić od ściany.

Żałuję, że nie pojechałem na piknik z okazji 21 lat startów długowłosego Byka. Mam nadzieję, że on od środka zmieni podejście zawodników, chociaż tych młodszych (starzy są pewnie mało reformowalni, zwłaszcza, gdy chodzi o pieniądze) i za kilka lat także w Polsce kibice będą mogli cieszyć się oglądaniem żużla. Porównanie pewnie głupie, ale „Skóra” jest wg mnie kandydatem na św. Franciszka polskiego żużla, bo wyjścia są już właściwie tylko dwa: albo pogrążymy się w bagnie przez różnego rodzaju cwaniaków będących niby sponsorami, albo przestaniemy traktować mecze jak wojnę i zaczniemy cieszyć się żużlem. To drugie rozwiązanie spowoduje oczywiście odejście grupy kibiców i trzeba się z tym liczyć.

Na zakończenie mam taką myśl. Ciekawe jak czuł się na leszczyńskim pikniku Jarosław Hampel – człowiek, który mógł być byczym bogiem? Swego czasu wybrał jednak pieniądze. Bo jakiż inny mógł być argument z Zielonej Góry? Kopa w dupę jakiego dostał w Falubazie długo nie zapomni. Oby tylko wyciągnął właściwe wnioski.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
POWIĄZANE ARTYKUŁY

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Informacje

3. runda ligi norweskiej w Oslo (Lunner)

Na torze Lunner (niedaleko Oslo) odbyła się dziś 3. runda ligi norweskiej. Drużyna Elgane tym razem jechała bez swojego lidera Glenna Moi, który startuje...

Finał IM Finlandii

Ze strony speedway.fi dowiedziałem się, że udało się wczoraj w Seinäjoki rozegrać finał IM Finlandii. Tzn. udało się rozegrać tak naprawdę trzy serie, bowiem...

Odwołane zawody w Mureck

W terminarzu austriackiej federacji pojawiła się informacja, że zawody planowane na 14 września w Mureck, zostały odwołane. Miała to być jedna z rund połączonych...

Sezon rozpoczęty na Isle of Wight

Wczoraj rozpoczął się sezon na wyspiarskim torze Isle od Wight. W pierwszym meczu Memoriału Vince Mapleya, Wightlink Warriors przegrali z Cradley Heathens 33:57....

Nadchodzące wydarzenia