Podczas prezentacji w Świętochłowicach udało mi się uchwycić ciekawą scenę.
Nie wiem o co w tym momencie chodziło, ale chwila może zostać przestawiona jako dowód, że ważni ludzie polskiego żużla, a właściwie nawet najważniejsi, potrafią dostrzec coś, czego nikt wokół nich nie dostrzega