Grzegorz Knapp nie żyje! Media doniosły, że miał wypadek podczas zawodów ligi holendersko-belgijskiej w Heusden-Zolder. Cóż można napisać po takiej informacji? Najlepiej chyba milczeć. Współczuję najbliższym żużlowca. Czy wraz z nim odejdzie w naszym kraju ice racing? Odpowiedź na to pytanie poznamy pewnie w ciągu kilku najbliższych miesięcy, choć w obliczu tragedii jest to sprawa drugorzędna…
Wiadomość była dla mnie zaskakująca nie tylko ze względu na okoliczności, ale także dlatego, że Grzegorz już dawno nie startował w klasycznym speedway’u. Kojarzyliśmy go wszyscy ostatnio z wyścigami na torach lodowych, sporadycznie pojawiał się także w longtracku. W tym sezonie miał pojawić się w barwach holenderskiego klubu, ale na przeszkodzie stanęły kłopoty żołądkowe. Pojechał jednak dziś i było to niestety jego ostatni wyścig.
[*]