środa, 3 września, 2025
spot_img
Strona głównaMoim zdaniemOrzeczenie KOL - czy cokolwiek się zmieni?

Orzeczenie KOL – czy cokolwiek się zmieni?

Nie ukrywam, że interesowało mnie w jaki sposób Komisja Orzekająca Ligi podejdzie do sprawy po dość zapowiedziach zdecydowanych decyzji dotyczących derbów lubuskich w Zielonej Górze. Nie interesowała mnie specjalnie wysokość kar, ale kierunek (tak to nazwę), w którym te kary będą skierowane.

Decyzja wcale nie była łatwa, bo przecież chodzi o to, żeby nie strzelać sobie w kolano. Żeby konsekwencje były maksymalnie upierdliwe dla tych, których faktycznie mają dotyczyć, a nie innych kibiców, samego klubu, czy pustych trybun, które słabo wyglądają w telewizji. W tym kontekście brak sprzedaży biletów na trzy mecze wyjazdowe jest jednym z takich posunięć. Kara finansowa dla klubu w wysokości 200 tys. zł przy zapewne kilkunastomilionowym budżecie jest właściwie symboliczna, natomiast zamknięcie trybuny K na jeden mecz w zawieszeniu na sześć miesięcy należy rozpatrywać raczej w kategoriach ciekawostki.

Pytanie: czy cokolwiek się zmieni? Odpowiedź jest prosta: nie. Żadne kary z centrali tego nie zmienią, bo uderzyłyby w samą Ekstraligę Żużlową. Myślę, że na dłuższą metę wizerunkowo najsłabiej wychodzi na tym zielonogórski klub (o tym za chwilę), ale z drugiej strony kibicom kupującym bilety najwyraźniej taka forma rozrywki się spodobała i pewnie nawet przy wzroście cen o np. 10 zł trybuny też będą zapełnione, a klub finansowo wyjdzie na swoje.

Pieniądze to jedno, a złamanie przepisów – drugie. Używanie środków pirotechnicznych jest zabronione przez ustawę o bezpieczeństwie imprez masowych, choć – nazwijmy to łagodnie – jest dość powszechnie tolerowane ze względu w celu unikania kłótni z klubami kibica, że tak to określę. Jest zabronione także przez „Regulamin imprez żużlowych organizowanych przez ZKŻ SSA w Zielonej Górze przy ul. Wrocławskiej 69
z dnia 08.04.2025 r.”. Byłbym zaskoczony, gdyby klub zaczął wyciągać konsekwencje, bo nikomu na tym nie zależy. Tak jak napisałem wyżej – finansowo Falubaz wyjdzie na swoje, a ewentualny i mocno hipotetyczny protest grupy dopingującej odbiłby się na frekwencji, czyli de facto oznaczałby stratę finansową. I pewnie dopóki nic się nie wydarzy, to nikomu nie będzie chciało się podejmować działań.

W tym roku pierwszy raz po sześciu czy siedmiu latach poszedłem na ligowy mecz Falubaz w Zielonej Górze. Niewiele zmieniło się przez ten czas. Kamil Kawicki odczytał wtedy bardzo groźnie brzmiące oświadczenie klubu o wyciąganiu konsekwencji finansowych w przypadku konieczności płacenia kar przez klub. Czytał to oczywiście w kierunku tzw. zwykłych kibiców, bo… Nieważne. I tak to się będzie kręcić.

Dlaczego nic się nie zmieni? Bo sam żużel mało kogo w tym środowisku kibolsko-kibicwskim interesuje. Dla jednych jest to możliwość przypominania o swoim istnieniu w społeczności kibolskiej, a dla drugich jest to swego rodzaju wielki sportowy świat. Taka sportowa galeria handlowa. Wszystko wynika z braku dobrej drużyny piłkarskiej na południu województwa lubuskiego. Gdyby takowa istniała, zapewne kibolskie zainteresowanie przeniosłoby się właśnie tam. Od momentu „przyjaźni” pomiędzy kibolami Falubazu i Zagłębia Lubin rozpoczął się proces, który jest właściwie biletem w jedną stronę. Przyjaźń zakończyła się w 2019 roku, a żenujące okoliczności jej zerwania zapewne nie przyniosły chwały zielonogórzanom w środowisku kibolskim. Nowa przyjaźń, która narodziła się w pierwszym tygodniu lipca br. jest bodajże pierwszym od 6 lat takim wydarzeniem, co zresztą było bezpośrednim powodem obecności przedstawicieli Górnika Konin na trybunie K i wielkiej oprawy po X wyścigu, która spowodowała kolejną przerwę w zawodach. Nie miało to nic wspólnego z drużyną żużlową z zawodami żużlowymi, ale wielu kibicom bardzo się podobało. Najbardziej tym, dla których jest to iwent na wielkim poziomie, ubranych w szaliki, koszulki. Ich prawo.

Nie twierdzę, że ja jestem ekspertem w tym temacie, ale sporo jest ludzi mających dużo mniejsze pojęcie. Czytam czasem w komentarzach pytanie: „jak oni mogą działać na szkodę swojego klubu?”. Jeśli ktoś zadaje takie pytanie, to znaczy, że nie ma zielonego pojęcia o tym, co się wokół niego dzieje. Przecież to właśnie kibole są czy raczej uważają się za strażników barw i honoru klubu, a działacze i zawodnicy są odpowiednio zarządcami i wyrobnikami, którzy dziś czerpią zyski z jednego miejsca, a jutro z innego. Taka struktura dotyczy wyłącznie rozgrywek drużynowych. Chciałem napisać „sportów”, ale przecież co do zasady speedway jest sportem indywidualnym. Skoro jednak „zawody żużlowe” wraz z meczami piłki nożnej i hokeja na lodzie znalazły swoje szczególne miejsce w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych, to oznacza, że właśnie te wydarzenia generują najbardziej negatywne emocje, czy inaczej rzecz ujmując – są najbardziej opanowane przez strażników barw klubowych. Problem występuje od bardzo dawna i nie ma widoków na jego rozwiązanie. Zwłaszcza, że niektórzy politycy przedstawiają te środowiska jako młodych polskich patriotów. Dlatego twierdzę, że nic w tym temacie się nie zmieni.

W mojej ocenie najgorzej wypadają właśnie ci zwykli kibice poubierani w barwy klubowe, zachwycający się oprawami. Ci, którzy meczem jako taki nie są specjalnie zainteresowanie i pewnie niejednokrotnie nie potrafią nawet wypełnić programu. To oni tak naprawdę legitymizują swoją obecnością to wszystko, co dzieje się na stadionie, a pisząc hymny pochwalne de facto dają przyzwolenie. To zapewne oni także są klientami telewizji, z czego korzysta centrala. I tutaj właśnie kółko się zamyka…

POWIĄZANE ARTYKUŁY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Informacje

3. runda ligi norweskiej w Oslo (Lunner)

Na torze Lunner (niedaleko Oslo) odbyła się dziś 3. runda ligi norweskiej. Drużyna Elgane tym razem jechała bez swojego lidera Glenna Moi, który startuje...

Finał IM Finlandii

Ze strony speedway.fi dowiedziałem się, że udało się wczoraj w Seinäjoki rozegrać finał IM Finlandii. Tzn. udało się rozegrać tak naprawdę trzy serie, bowiem...

Odwołane zawody w Mureck

W terminarzu austriackiej federacji pojawiła się informacja, że zawody planowane na 14 września w Mureck, zostały odwołane. Miała to być jedna z rund połączonych...

Sezon rozpoczęty na Isle of Wight

Wczoraj rozpoczął się sezon na wyspiarskim torze Isle od Wight. W pierwszym meczu Memoriału Vince Mapleya, Wightlink Warriors przegrali z Cradley Heathens 33:57....

Nadchodzące wydarzenia