Jak wydymać kibica

W nawiązaniu do poprzedniego wpisu jeszcze trochę ponarzekam. Pomimo mojej krytyki i tak skorzystałem z okazji i zaopatrzyłem się już w karnet oraz nową kartę kibica, rezerwując stare miejsce na trybunach. Nie ukrywam, że nie podoba mi się polityka zielonogórskiego klubu, ale lubię przychodzić na stadion, oglądać zawody i spędzać czas w dobrym towarzystwie. Bo przecież każdy mecz jest także, a może przede wszystkim, okazją do spotkania się z kumplami.
Czytaj więcej

Kolejny wpis, bo nie wymyśliłem lepszego tytułu

Póki co trudno znaleźć jakieś sensowne wiadomości z ekstraligowych klubów. Może i dobrze, w końcu zawodnicy ostro trenują na siłowniach, ewentualnie szlifują formę na zgrupowaniach, więc trudno oczekiwać nie wiadomo jakich wiadomości. Obawiam się trochę o to, co będzie się działo w pierwszej lidze, bo jeśli niemal połowa drużyn ma przystąpić do rozgrywek na zasadzie pospolitego ruszenia, to nie wróży dobrze i może się okazać, że nie wszyscy wytrzymają finansowo sezon, pociągając za sobą innych. Paradoksalnie druga liga może być dużo ciekawsza i bardziej wyrównana.

Czytaj więcej

Podsumowanie 2011 roku

Rok się kończy, więc można pobawić się w jakieś podsumowania. Na pewno dla sportu żużlowego był to okres bardzo ważny, bo przecież definitywnie zmianie uległy wydechy, co niewątpliwie miało wpływ na układ sił w światowym speedway’u. Wielu „fachowców” wieszczyło niemalże koniec świata i, jak to zwykle bywa, jakaś część uwierzyła w te zapowiedzi.

Czytaj więcej

Mój obecny stosunek do Falubazu

Przeczytałem ostatnio na forum sportowych faktów ciekawy komentarz dotyczący Falubazu. Otóż jeden z użytkowników napisał, że dla niego Falubaz jest lepszy niż seks, ale to co dzieje się ostatnio, to seks z kobietą, której się nie kocha. Choć nie mam osobistych doświadczeń w tym zakresie, to przyznam, że jest coś w tych słowach, co oddaje także mój stosunek do zielonogórskiego klubu. Postaram się poniżej sprecyzować, jak rozumiem ten komentarz.

Czytaj więcej