W pierwszomajową środę pojechałem do Lübbenau na tradycyjny turniej rozgrywany na długim, ok. 700-metrowym torze o kształcie, któremu poświęcę osobny wpis. Ta impreza to absolutny folklor w świecie żużlowym. W pewnym sensie jest to skansen, dzięki któremu można wrócić do zawodów, w których najważniejszy jest udział i chęć rywalizacji pasjonatów, (często amatorów), którzy ryzykują zdrowie i życie, żeby pędzić po torze wymagającym nie tylko odwagi, ale też niezłej kondycji.
Czytaj więcej
Lübbenau
Lübbenau
Do terminarza dodałem zawody Lübbenauer Sandbahnrennen. W tym roku zorganizowana zostanie 75. edycja tychże wyścigów, więc mamy tutaj prawdziwe spotkanie z historią. Impreza zaplanowana jest tradycyjnie na 1 maja. W ub. roku rozpoczynała się o godz. 14:00, więc można zakładać, że podobnie będzie także teraz.
W ub. roku na całość składały się cztery turnieje:
– 500 ccm Solo Goldhelm, czyli longtrack
– Lübbenauer Quad-Cup
– Seitenwagen Masters-Serie, czyli sidecary
– Lübbenauer Speedkart Cup
Tor na obiekcie Hindenberg ma 750 metrów długości i kształt wielkiego jaja. Znajduje się zaledwie 140 km od Zielonej Góry, a mimo to nie udało mi się nigdy obejrzeć tutaj ścigania. Najbliżej byłem w 2019 roku. Pojechałem wówczas z synem do ZOO w Lipsku i w drodze powrotnej mieliśmy zajechać do Lübbenau. Niestety, o godz. 14:00 było karmienie łuskowca, który jest jedną z największych atrakcji tego ogrodu zoologicznego, więc speedway musiałem sobie odpuścić. Mam nadzieję, że uda się wreszcie w tym roku.
Po drugiej stronie ulicy znajduje się opuszczony obiekt do klasycznego speedwaya. W styczniu odwiedziłem te miejsca, żeby zobaczyć jak wyglądają w zimowym przebraniu.
Lübbenau
Korzystając z dobrej pogody i leżącego jeszcze śniegu, którego obecność zimą nie jest ostatnio oczywistością, chciałem odwiedzić jakiś tor, na którym mógłbym zrobić kilka zimowych zdjęć. Wytypowałem obiekty w Lübbenau, bo jadąc nieco okrężną drogą miałem tam tylko 140 km w jedną stronę.
Czytaj więcej