W każdej z trzech lig mieliśmy w niedzielę przynajmniej jedno spotkanie, które zaskoczyło swoim wynikiem lub przebiegiem. Jakby się tak zastanowić, to można dojść do wniosku, że jeśli za bardzo próbuje się pomóc, to otrzymuje się efekt dokładnie odwrotny. Problem w tym, że trudno tą sytuację zmienić, bo niedźwiedzią przysługę oddają często właśnie ci, którzy mają podejmują najważniejsze decyzje w klubach.
Start Gniezno
Regulaminy na sztukę
Do rozpoczęcia sezonu ligowego pozostał niespełna miesiąc, a wciąż nie wiemy ile będzie w Polsce lig. Całe zamieszanie jest spowodowane powiększeniem ekstraligi, dość znacznymi ograniczeniami dotyczącymi ilości polskich żużlowców oraz uczestników cyklu SGP w meczowym składzie, a jednocześnie bardzo słabą kondycją finansową kilku klubów z niższych klas rozgrywkowych. Czytaj więcej
Trzeba uprościć regulamin
Wygląda na to, że sytuacja finansowa i organizacyjna w polskim żużlu nieekstraligowym jest gorsza niż można było przypuszczać. Centrala wychodzi najwyraźniej z założenia, że jeśli na siłę pozwoli klubom nie potrafiącym spłacić swoich długów uczestniczyć w rozgrywkach, to uratuje sytuację. Dziwne podejście, bo przecież na dłuższą metę żużel jako całość jest tak silny jak jego najsłabsze ogniwa.
Czytaj więcej
Grisza nadal w Częstochowie
Jedna z niewiadomych stała się już wiadomą. Grigorij Łaguta zostaje we Włókniarzu, co jednak nie oznacza, przynajmniej oficjalnie, że będzie tam jeździł. Póki co częstochowski klub nie ma licencji i gdyby poważnie traktowano regulamin, to nie powinien jej otrzymać. Szansa „Lwów” polega na tym, że u nas podejście do przepisów jest dość luźne, a możliwość odwoływania się od niekorzystnych rozstrzygnięć, nawet w sprawach ewidentnych, pozwala na skuteczne ich ominięcie.
Licencja na sztukę
Może się okazać, że pomimo wprowadzenia zmiany ilości zespołów w ekstralidze wciąż będzie ich osiem. Osobiście nie wierzę w taka ewentualność, choć ewidentnie na dzień dzisiejszy kluby z Częstochowy i Tarnowa nie spełniają wymogów licencyjnych.