Żużel jest bardzo specyficznym sportem. Szczególnie pod względem finansowym. Skoro zawodnikom płaci się za punkty, bo jest zakaz wypłat ryczałtowych, to wyższa wygrana oznacza także wyższe koszty. Odwrotnie – wyższa przegrana koszty te redukuje. Wydaje się zatem logiczne, że drużyny, które w zasadzie spadły już z ligi na pięć kolejek przed końcem rundy zasadniczej (!!!) nie zamierzają się starać i odpuszczają mecze. Kto za to płaci? Wystarczy spojrzeć w kalendarz rozgrywek. Czy nie lepiej byłoby wreszcie takie sytuacje ukrócić? Skoro nie potrafi tego zrobić Ekstraliga Żużlowa, to być może wkroczyć powinna GKSŻ.
Czytaj więcej →