Smutny finał IM Niemiec

W sobotę w Pocking niemieccy zawodnicy będą walczyć o tytuł najlepszego w tym kraju. Brzmi dumnie. Zapisanie się w historii, prestiż, chęć udowodnienia swojego wyższości w tym jednym najważniejszym turnieju – tego już nie ma. Kogo tam nie będzie? Kai Huckenbeck, Norick Blödorn, Martin Smolinski, Lukas Fienhage, Mirko Wolter, Lukas Baumann. A to pewnie nie wszyscy.

Finał IM Niemiec miałem okazję oglądać bodajże trzy razy. Zawsze stawiali się wszyscy, którzy byli w stanie się stawić. Ostatnim razem (dwa lata w Herxheim) stawka też była mocno przetrzebiona, ale każda nieobecność wynikała z kontuzji. Teraz zawodnicy nie przyjadą, bo… nie przyjadą. Jeden jedzie w SEC w Chorzowie (sam fakt kolizji terminów tych dwóch turniejów jest kompletnie niezrozumiały), jeden ma finał Speedway 2 Ekstraligi w niedzielę. Do tego w niedzielę jest ostatni turniej cyklu FIM Long Track Grand Prix. Kilku zawodników startuje dzień wcześniej w Wittstock w Speedway Team Cup, choć akurat dla pięciu innych zawodników zawody STC nie są żadnym problemem. .

Cóż, kryzys niemieckiego żużla objawia się m.in. tym, że zawodnicy rezygnują z rodzimych rozgrywek: Bundesligi czy mistrzostw par. Chyba nigdy jednak nie było aż tak źle w kwestii krajowego czempionatu.

Poniżej zdjęcie z prezentacji podczas IM Niemiec z Güstrow, które rozegrano w 2018 roku. To był świetny turniej w bardzo dobrej obsadzie…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *