Dziwną strategię przyjęły zespoły walczące o utrzymanie: odpuszczanie meczów wyjazdowych i skupianie się wyłącznie na pojedynkach na własnym torze. Póki co efekt jest słaby, a kibiców na trybunach jakby coraz mniej. Trudno się dziwić ludziom, że nie przychodzą na stadion. Czy ktoś chciałby kupować w sklepie ze słabym zaopatrzeniem, w którym właściciel nawet nie stara się nic z taką sytuacją zrobić?
Czytaj więcej
Bartosz Zmarzlik
Dziwna dziewiąta kolejka
Dzień po odpadnięciu Polski z Euro 2012 była kolejna żużlowa kolejka, więc na rozpamiętywanie tego bardzo słabego meczu naszej reprezentacji nie było specjalnie czasu, bo jako kibic miałem już kolejne zawody. Może dlatego tym, którzy interesują się sportem regularnie łatwiej jest przyjąć porażki, a przede wszystkim na chłodno ocenić pewne sytuacje. Dużo trudniej jest pozbierać się „jednorazowym” fanom, bo dla nich ta piłkarska impreza jest (była) celem samym w sobie.
Czytaj więcej
Kolejka z prezentami dla gości
Cóż można powiedzieć, a raczej napisać, o niedzielnej kolejce ekstraligowej? Na pewno sporo. Kiedy jednak zastanowić się nad przebiegiem poszczególnych meczów, to nie da się nie zauważyć wszechogarniającej polski żużel przeciętności. Jeżeli działacze wprowadzą w życie proponowane zmiany, to aż strach pomyśleć jak będą wyglądać przyszłoroczne rozgrywki, bo przecież coraz bardziej restrykcyjny KSM, to tak naprawdę karanie drużyn za zbyt dobrą jazdę w poprzednim sezonie.
Czytaj więcej
Zamieszanie na najwyższym szczeblu
Kto chce wykorzystać zwycięstwo Falubazu w Toruniu? Otóż sprytnie wykorzystują to gorzowianie szybko rozpoczynając przedsprzedaż biletów na lubuskie derby, które przecież mają się odbyć dopiero 13 maja. Znów wykorzystywany jest dość ciekawy system: na początku ceny są najwyższe, a im bliżej meczu, tym wejściówki stają się tańsze. Nie chciałbym nikogo obrazić, ale wydanie 70 zł za wstęp na mecz ligowy rundy zasadniczej… Nie będę kończył, bo za bardzo się rozpędzę.
Czytaj więcej
Dać szansę juniorom
Przygotowania zawodników do sezonu idą pełną parą. Mają za sobą godziny przepracowane na siłowni, teraz często oswajają się z prędkością szusując po stokach, a już za miesiąc, jeśli oczywiście pogoda pozwoli, usłyszymy pierwsze hałasy na torze. Pomimo że proces przygotowawczy został przepracowany „lepiej niż kiedykolwiek”, to czasem nieudany początek sezonu potrafi negatywnie ustawić następne kilka miesięcy. Jeśli tak się dzieje w przypadku doświadczonych zawodników, to cóż mają powiedzieć juniorzy, zdani niejednokrotnie na klubowy sprzęt?