Sezon nieuchronnie zbliża się do końca. Choć są w planie jeszcze jakieś zawody, to powoli wybieram z tegorocznych zdjęć kilkanaście, które znów umieszczę w kalendarzu. Na razie mam, że się tak wyrażę, szeroką kadrę, a potem pobawię się w selekcjonera.
Było w tym roku kilka ciekawych wyjazdów. Przede wszystkim Norwegia ze swoim niepowtarzalnym klimatem żużla dla prawdziwych pasjonatów. Słoweńska Lendava, która choć pozornie niczym specjalnym się nie wyróżnia, to jednak jest bardzo wdzięcznym obiektem do robienia zdjęć. Landshut z położonym obok lotniskiem, fotowoltaicznym zadaszeniem i ściętym łukami. Świętochłowice, gdzie kibice tak długo czekali na powrót żużla. No i nieodżałowane Nagyhalasz. Jako dodatek kilka fotek z Zielonej Góry i Leszna.
I prawie (z jednym wyjątkiem) wszystkie zdjęcia robione oczywiście z trybun. Wyszły całkiem nieźle. Ja jestem zadowolony