Nie mogłem pojawić się na zielonogórskim stadionie przy okazji Memoriału Rycerzy Speedway’a, więc ucieszyłem się, że zorganizowany został wspólny trening juniorów lubuskich drużyn. Zawsze lubiłem oglądać tego typu występy, a ostatnio nie często miałem taką okazję. Przyznam, że narybek Falubazu razi sobie na torze bardzo dobrze. Gołym okiem widać pracę trenerów oraz sporą liczbę godzin spędzoną na motorze.
W przeciwieństwie do lat poprzednich młodzi żużlowcy już kilka tygodni po zdaniu licencji nie mają problemów z sylwetką na motocyklu, rozegraniem pierwszego łuku i jazdą w czterech w kontakcie. To bardzo dobry prognostyk, więc wypada mieć nadzieję, że dotychczasowa praca nie zostanie zmarnowana przez klub. Z bardzo dobrej strony pokazał się też Arkadiusz Potoniec. On co prawda ma dużo większe doświadczenie i objeżdżenie, ale ważne jest to, że rozgląda się za kolegą z pary i myśli na torze.
Najmłodsi zielonogórzanie startowali już z logo nowego partnera klubu, czyli Fundacji KGMH Polska Miedź. Nie wiem czy to tylko logo czy faktycznie już poszły jakieś pieniądze, bo silniki na nowe nie wyglądały. Ważne, że chłopacy jadą bardzo fajnie. Być może jest wreszcie szansa na zielonogórską drużynę w przyszłości? Marzenia 🙂 Tym razem są jednak do tego podstawy.
Kiedy oglądałem sobie poszczególne biegi stwierdziłem, że nie ma dla mnie znaczenia w której lidze Falubaz będzie jeździł. Ważne, żeby znów miał wychowanków.