Korzystając ze słonecznej pogody zapakowałem Tyśkę w wózek i poszedłem z nią na spacer, a przy okazji zrobiłem kilka zdjęć nowej trybuny, póki jeszcze stoi 🙂
Taki żart, pewnie słaby, niemniej trudno znaleźć dziś chyba zielonogórskiego kibica, który nie byłby wkurzony zaistniałą sytuacją. Z punktu widzenia mieszkańca naszego miasta też wszystko to wygląda marnie, bo prawdopodobnie wyrzucono w błoto kilkanaście milionów złotych.
Tak jak pisałem wcześniej, już patrząc z zewnątrz można mieć spore wątpliwości czy ta budowla może na dłuższą metę wytrzymać słynne labado, skoro 1/3 miejsc „wisi w powietrzu” i nie jest niczym podparta. Dodatkowo filary, na których oparte są betonowe schody raczej nie porażają swoją grubością.
Zobaczymy co będzie dalej. Póki co mamy nową część stadionu, zamkniętą dla kibiców oraz starszą, która z zewnątrz wygląda jak wygląda. Nie słychać o rozbudowie i mam wrażenie, że prędzej pan Kubicki przestanie być prezydentem Zielonej Góry niż rozpocznie się dalsza przebudowa tego obiektu. Pewnie gdyby jutro miały się odbyć wybory, to zwycięstwo w pierwszej turze byłoby niemożliwe, a nawet sam triumf stałby pod sporym znakiem zapytania, bo coraz więcej kibiców ma serdecznie dość tego pana.