Meißen

Miśnia, czyli po niemiecku Meißen, jest zabytkowym i bardzo znaczącym niegdyś saksońskim miastem leżącym w okolicach Drezna. Jego wizytówką, oprócz tutejszej porcelany, jest położony na wzgórzu wielki zamek Albrechtsburg.

Tor żużlowy znajduje się we wschodniej części miasta, ale ciężko jest wytłumaczyć dokładne położenie, bo choć sam trafiłem tu bez pomocy nawigacji, to nie znalazłem tu jakichś charakterystycznych elementów mogących być punktem odniesienia. Ponieważ zawody są tu rozgrywane raz lub dwa razy w roku, nie ma tu nawet parkingu. Ja zostawiłem samochód po prostu przy ulicy, ustawiając się za innymi.

Obiekt nie posiada właściwie żadnej infrastruktury. Zwyczajna niecka, w której jest stosunkowo długi tor. Na prostej startowej jest sześć rzędów ławek z murowaną wieżyczką pośrodku, a poza tym dookoła jest miejsce, żeby przystanąć. Wał jest na tyle stromy, że nie ma szans, by tam usiąść. Wydaje się jednak, że można się tu fajnie pościgać. W programie zawodów nie było żadnych danych dotyczących danych toru. Na oko był długi i szeroki. Dopiero po jakimś czasie znalazłem na stronie speedway-forum.de listę niemieckich owali z długością i rekordami, więc na tej podstawie uzupełniłem dane.

Stadion odwiedziłem w październiku 2016 roku, przy okazji tradycyjnego tutejszego turnieju Silberner Stahlschuh (Srebrna Łyżwa). Zawody rozgrywane są zwykle w Święto Zjednoczenia Niemiec (3 października), które jest oczywiście dniem wolnym od pracy. Zbyt wiele ścigania wówczas nie zobaczyłem, bowiem podczas drugiej serii zaczęło dość mocno padać. Organizatorzy starali się robić co mogli, ale wobec ulewy, która nie miała zamiaru ustąpić na siłę rozegrano dwie serie, jako że nie ma tutaj opcji przełożenia imprezy na inny termin.

Będąc na tzw. trybunach z daleka widziałem wieże zamkowej katedry. Nie miałem niestety możliwości zwiedzania miasta wobec fatalnej pogody.