Březolupy
Plochodrážní stadion Březolupy
Březolupy 475
Długość: 381 m
Szer. na prostych: 10 m
Szer. na łukach: 16 m
Březolupy to niewielka miejscowość położona w okolicach miasta Zlin (kraj południowomorawski), niedaleko granicy ze Słowacją. Tak na dobrą sprawę, jadąc tam nie spotkałem ani jednego drogowskazu z nazwą miasteczka, a w dotarciu w 2017 roku wyjątkowo pomagała mi nawigacja. Potem byłem tu jeszcze dwukrotnie, bo choć owal nie jest jakoś specjalnie atrakcyjny, to jednak sama ranga finału Indywidualnych Mistrzostw Czech pozwalała obserwować rozwój sytuacji czeskiego speedwaya.
Jeśli chodzi o samą miejscowość, to według czeskiej wikipedii w Březolupach mieszka niespełna 1700 mieszkańców. I to chyba tyle. Wydaje się, że nie ma tam właściwie nic, co warto byłoby jakoś specjalnie opisywać. Patrząc przy okazji pisania tego tekstu na mapę widzę, że jest tu znajdujący się przy głównej drodze (nr 497) Zámek Březolupy, choć powiem szczerze, że będąc tu w 2017 roku nie zwrócił mojej uwagi. Nie zauważyłem go po prostu, bo zamku za bardzo nie przypominał. W 2018 roku nadrobiłem tę zaległość i poszedłem zwiedzać miejscowość.
Obok zamku znajduje się miejscowa restauracja, czyli właściwie gospoda, gdzie zamawiałem obiad dwukrotnie. W centrum przy głównej drodze (prawie po drugiej stronie ulicy) zlokalizowany jest miejscowy stadion. Ogólnodostępny teren nieogrodzony żadnym płotem. Nie ma kas. Na czas zawodów jest ogradzany… taśmą, a w bodajże trzech miejscach stawiane są stoliki, z których sprzedaje się wejściówki. Szczerze mówiąc bardzo mi to odpowiada. Tor żużlowy otacza boisko piłkarskie, czyli jest to obiekt dwufunkcyjny.
Obiekt nie ma oświetlenia, na przeciwległej prostej jest trochę miejsc siedzących, a przy wejściu w drugi znajduje się piętrowy budynek. Na parterze są m.in. toalety, a na piętrze jest… parking, z którego zresztą bardzo fajnie ogląda się zawody.
Dmuchana banda jest tylko z nazwy dmuchana, bo tak naprawdę są to najprawdopodobniej jakieś materace przykryte folią, co na pewno stanowi jakieś zabezpieczenie przy uderzeniu w twarde ogrodzenie. To dość fajny przykład na to jak lokalna społeczność potrafi stosunkowo małymi kosztami przystosować obiekt do rozgrywania zawodów i to nawet zawodów rangi krajowe, jako że byłem tam podczas trzeciego finału Indywidualnych Mistrzostw Czech w październiku 2017 roku.
Geometrycznie jest to prosty owal. Nawierzchnia wydawała mi się dość piaszczysta, momentami nawet trochę niebezpieczna ze względu na zmieniającą się strukturę. Ogólnie całkiem przyjemny, bardzo lokalny i łatwo dostępny obiekt.
Zdjęcia z lat 2017-2018.
Rok 2019