Manchester (Belle Vue)

National Speedway Stadium odwiedziłem 1 maja 2017 roku, przy okazji meczu miejscowych Asów z Somerset Rebels. Dojazd nie jest jakiś specjalnie skomplikowany. Z głównego manchesterskiego dworca (Piccadilly) odjeżdża pociąg linii Northern do New Mills Central. Drugą stacją jest Belle Vue, choć szczegółowo trzeba sprawdzać poszczególne połączenia, bo pociągi nie zatrzymuję się na niektórych stacjach. W każdym razie po dojechaniu na stację Belle Vue należy wyjść na ulicę (wiadukt nad torami), skręcić w lewo, następnie na światłach w lewo, potem lekko w prawo i kilkaset metrów prosto, mijając stary stadion Belle Vue, na którym teraz odbywają się m.in. pokazy samochodowe.

Tym co zaskoczyło mnie na stadionie były numerowane miejsca, duża liczba kibiców oraz… zakaz fotografowania wyścigów. To jednak mniej ważne rzeczy. Sam tor jest świetny do ścigania – szeroki i szybki, pozwalający atakować praktycznie na całej swojej szerokości. Na trybuny wszedłem zaraz po ich otwarciu, jako jeden z pierwszych kibiców, więc mogłem poobserwować przygotowania. Praktycznie od pierwszego wyścigu można było jeździć po zewnętrznej części owalu, dzięki polewaniu i częstemu drapaniu tej części toru.

Mógłbym dużo napisać o meczu, ale wystarczy chyba obejrzeć jeden z wyścigów, w którym Craig Cook stoczył pojedynek z Rohanem Tungatem.

W porównaniu z innymi angielskimi żużlowymi stadionami, które widziałem, NSS jest niewątpliwie nowoczesnym obiektem, można rzec komfortowym. Niestety, nie można sobie maszerować dookoła toru, będąc przywiązanym do jednego konkretnego miejsca. Coś za coś.

Obok obecnego stadionu wciąż istnieje dawny tor Asów – typowo angielska agrafka o długości 285 metrów, dookoła której znajduje się tor do wyścigów psów.