Neustadt an der Donau
Anton Treffer Stadion
Długość: 396 m
Szer. na prostych: 10 m
Szer. na łukach: 17,5 m
Neustadt an der Donau jest kilkunastotysięcznym bawarskim miasteczkiem mającym swój urok, aczkolwiek nie posiadającym jakichś wielkich zabytków. Gdyby przetłumacz nazwę na język polski wyszłoby Nowe Miasto nad Dunajem, jednak samej rzeki nie widziałem, bo przepływa w zasadzie obok miasteczka. Mieszkałem w hotelu Gasthof Gigl mieszczącym się w zadbanym centrum, w jednej z kolorowymi kamienicami ze stylizowanymi frontami. Idąc na stadion mijałem m.in. drogowskazy kierujące do innych znanych żużlowych bawarskich ośrodków: Abensbergu oraz Landshut.
Z hotelu miałem kilkaset metrów do Anton-Treffer-Stadion, czyli obiektu, na którym mieści się jeden z najbardziej charakterystycznych torów żużlowych na świecie. Sam obiekt jest dwufunkcyjny – przede wszystkim piłkarski, a raz w roku przyjmuje u siebie żużlowców. Przyjechałem tutaj 15 maja 2022 r. przy okazji tradycyjnego międzynarodowego czwórmeczu 4-Nationen-Vergleich, który to turniej był pierwszą żużlową imprezą na tym stadionie od 2019 r.
Sam stadion jest przeciętnym lokalnym obiektem sportowym z krytą trybuną główną i niezbyt wysokimi betonowymi schodami pełniącymi rolę trybun. Jeśli jednak chodzi o tor żużlowy, to ciężko pomylić go z jakimkolwiek innym owalem, bowiem otoczony jest pasem trawy, który to dopiero pas otoczony jest bandą. Z tego powodu zewnętrzną część toru ogranicza krawężnik oraz małe chorągiewki, a na obiekcie nie są stosowane dmuchane bandy. Zdarza się niestety, że zawodnicy uderzają w to twarde ogrodzenie, nie mając już żadnej ochrony, więc ciężko powiedzieć czy takie rozwiązanie jest bezpieczniejsze od tradycyjnie stosowanych band.
Jak chyba wszystkie bawarskie tory klasyczne, tak i ten w Neustadt and der Donau jest bardzo długi, raczej płaski, chyba niespecjalnie trudny technicznie. Brak band i pas trawy otaczający tor spowodowały, że wymyślono tutaj unikalną maszynę startową ze składanym zewnętrznym słupkiem, co zapobiega oczywiście niebezpieczeństwu zderzenia żużlowców z taką przeszkodą. Po starcie pracownik obsługi toru składa słupek podnosząc go do góry, a po zakończeniu wyścigu z powrotem go rozkłada, wbijając w trawę ostro zakończoną część słupka. Innym charakterystycznym elementem jest tutaj kolor nawierzchni – taka można powiedzieć ciemna cegła, choć ekspertem od kolorów zdecydowanie nie jestem.
Dla kibiców istotne jest także, że można obserwować pracę teamów w parkingu, bo ta część, zlokalizowana na wysokości wejścia w pierwszy łuk, jest dobrze widoczna. Nad wjazdem do parkingu postawiono osłoniętą kładkę dla kibiców, co umożliwia obejście toru dookoła – proste i skuteczne rozwiązanie. Kładka jest osłonięta zapewne dlatego, żeby kibice nie oglądali z niej wyścigów, bo ma ograniczoną wytrzymałość, a sama osłona jest dodatkową powierzchnią reklamową.