Jeśli ktoś nastawia się dziś na żużlowe emocje w 1. lidze, to trzeba te emocje ostudzić, bo w Zielonej Górze od wczoraj pada. Nie są to jakieś intensywne opady, raczej mżawka (czasem lżejsza, czasem mocniejsza), ale zdecydowanie są to opady ciągłe.
Przy dużej wilgotności i niskiej temperaturze (nad ranem było 5°C, teraz jest 7°C), szanse na odjechanie dziś meczu Falubaz – PSŻ są minimalne.
Sam pomysł na mecz ligowy w poniedziałek jest dziwny i wynika zapewne z wymogów telewizji, która opanowała w 150% polski żużel. Z drugiej strony gdyby jednak jakimś cudem dzisiejszy mecz doszedł do skutku, to można by sprawdzić jakie jest zainteresowanie speedwayem w dzień roboczy przy gorszej pogodzie. Bo często podkreśla się się u nas liczbę kibiców na trybunach, ale jednocześnie trzeba pamiętać, że inne czołowe ligi jeżdżą właśnie w dni robocze (Anglia w poniedziałki i czwartki, Szwecja we wtorki, a Dania w środy).