Zbliża się weekend, więc coraz mniej czasu pozostaje do rozpoczęcia decydującej batalii o medale. O ile pierwszy niedzielny półfinał gwarantuje emocje, bo wartość sportowa drużyn jest zbliżona, to o meczu w Gorzowie ciężko powiedzieć, że będzie wyrównanym pojedynkiem. Patrząc na składy Stali i Falubazu wręcz bije po oczach niewyobrażalna przepaść pomiędzy tymi dwoma drużynami. Czy mimo wszystko zielonogórzanie mają szansę na finał? Teoretycznie oczywiście tak, wszak to sport, ale z praktyką może być w tym przypadku trochę gorzej.
Czytaj więcej
Falubaz Zielona Góra
Czy faworyci nie za wcześnie poczuli się finalistami?
Wciąż jeszcze nie umilkły echa niedzielnych półfinałów w ekstralidze żużlowej. Oba mecze mają ze sobą trochę wspólnego, bo były podzielone na dwie diametralnie różne części. W obu przypadkach wydawało się, że spotkania zakończą się zdecydowanymi zwycięstwami drużyn będących wyżej po rundzie zasadniczej, ale na pozorach się skończyło, bo dzięki dobremu finiszowi teoretycznie słabsze ekipy odrobiły straty i ostateczny skład finału wciąż jest sprawą otwartą, choć w przypadku lubuskich derbów to otwarcie jest zdecydowanie węższe.
Czytaj więcej
Falubaz zrobił wszystko, żeby nie wygrać
Falubaz wrócił z dalekiej podróży. W ten sposób rozpoczynają się relacje z półfinału w Zielonej Górze. Trudno się z tym nie zgodzić, ale też gospodarze sami sobie zrobili pod górkę, bo jeżeli na własnym torze potrzebowali aż dziewięć wyścigów, żeby dopasować do swojej nawierzchni, to oznacza, że ktoś mocno przekombinował. Aż dziw bierze, że wciąż próbuje się robić tor przeciwko rywalom, a nie pod swoich zawodników. Kolejny raz potwierdziło się, że takie działanie jest zwykłą głupotą.
Czytaj więcej
Remis w stratach przed derbami
Tekst ma datę niedzielną, ale pisany jest w nocy, czyli dobre kilkanaście godzin przed derbami. Sytuacja prawdopodobnie się wyrównała. Stal tydzień temu straciła Bartka Zmarzlika, a wczoraj Falubaz stracił jednego ze swoich liderów – Andreasa Jonssona. Tak bywa w żużlu i ciężko coś na to poradzić. Wiadomo, że lepiej byłoby, gdyby obie drużyny wystąpiły w pełnych składach, ale jeśli nie jest to możliwe, to obustronne osłabienie zabezpiecza nas przed wysłuchiwaniem narzekań mówiących o braku szczęścia i moralnym zwycięstwie. A mogliśmy takie pseudoargumenty usłyszeć dwa lata temu z ust ówczesnego prezesa gorzowskiego klubu.
Czytaj więcej
Zielonogórscy bogowie marketingu
Tak jak można było się spodziewać w półfinale dojdzie znów do lubuskich derbów. Stało się to, co było tak naprawdę najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem. Wiele zależało od postawy tarnowian, bo ich ewentualna przegrana otwierała przed Stalą Gorzów szansę na objęcie prowadzenia w tabeli. „Jaskółki” nie pozostawiły wątpliwości, więc kolejna święta wojna stała się faktem. Ogłoszono już ceny biletów na pierwsze spotkanie. Koszty chyba są takie, jakich można było się spodziewać czyli nieco wyższe od cen wejściówek podczas rundy zasadniczej.
Czytaj więcej