PoGrandPrixowe spostrzeżenia

PoGrandPrixowe spostrzeżenia

Tegoroczne gorzowskie zawody cyklu Speedway Grand Prix przeszły do historii. Jakie były? Na ten temat można przeczytać wiele opinii, przy czym zdecydowana większość z nich wyraża niezadowolenie z powodu nudy, która spowodowana była niewłaściwym przygotowaniem toru. Walki faktycznie było jak na lekarstwo, jednak zaskoczyła mnie ta niemalże zgodność w ocenie jakości turnieju.
Czytaj więcej

SGP na Stadionie Narodowym na chłodno + kilka zdjęć

Na kilka dni przed warszawskim turniejem w magazynie ekstraligi pokazano materiał o tym, jaką wiedzę na temat tych zawodów ma przeciętny mieszkaniec stolicy. Jeden z nich stwierdził, że żużel jest sportem polskiej prowincji i trudno odmówić mu racji. Tak, speedway jest sportem prowincjonalnym, taka jest jego uroda, więc należy ją zwyczajnie zaakceptować. Tak na marginesie ciekawe czy ów mieszkaniec wielkiego świata był rdzennym warszawiakiem czy też przyjechał do stolicy z prowincji? Obstawiam to drugie.
Czytaj więcej

Speedway Grand(a) Prix w Warszawie

Po tym jak ogłoszono, że w Warszawie będzie organizowany żużel zamarzyło mi się zobaczyć to na żywo. Udało się kupić bilety, więc pozostało tylko czekać na 18 kwietnia. Dziś o godz. 5:02 wróciłem do domu po czymś, co miało być turniejem z cyklu Speedway Grand Prix. Jak wyszło, to wszyscy wiemy. Nie ma sensu opisywać przebiegu, bo tych opisów jest wszędzie pełno. Chociaż bez dość długiego wstępu raczej się nie obejdzie.
Czytaj więcej

SEC kontra SGP, czyli kto zarobi więcej

Trochę czasu minęło od poprzedniego wpisu, który nawiasem mówiąc też nie był całkiem aktualny. Wcześniej nadrabiałem zaległości, a tychże trochę jeszcze mi zostało, jednak do rozpoczęcia nowego sezonu pozostał miesiąc, więc jest szansa, że uda się je nadrobić. Póki co warto bliżej przyjrzeć się temu, co dzieje się wokół speedway’a, bo zrobiło się interesująco, choć niekoniecznie ciekawie.
Czytaj więcej

Kolejny artykuł

Wypadałoby wreszcie coś napisać. Powód jakiś można znaleźć, bo do zakończenia okresu transferowego pozostał już tylko tydzień. Roszady można policzyć na palcach i raczej trudno spodziewać się jeszcze jakichś spektakularnych kontraktów, skoro „do wzięcia” pozostał już właściwie tylko Grzegorz Walasek. I ten fakt powoduje, że aż boję się pomyśleć jak prezentować się będzie drużyna z Gdańska.
Czytaj więcej