Za dużo wypadków jak na dwa dni

Strasznie pechowy był ostatni przedłużony weekend na polskich torach. Dwa groźne wypadki we Wrocławiu z poważnym urazem Piotra Świderskiego, kontuzja Pawła Urbańskiego w Lesznie, koszmarne karambole w Krośnie i Gnieźnie (na szczęście bez groźniejszych następstw), a to co działo się w świąteczny poniedziałek w Rawiczu wyglądało jak walka o przetrwanie.

Rozgrywki wkroczyły w decydującą fazę, ale przecież nie może być to żadne wytłumaczenie tego, że w ciągu dwóch dni aż czterech żużlowców zostało odwiezionych do szpitala, a kilku innych najbliższe dni spędzi na intensywnych zabiegach. O ile wypadek młodego „Byczka” był ewidentnie wynikiem braku doświadczenia, to pozostałe przypadki są próby nadrabiania braków jazdą na krawędzi ryzyka. Szkoda, że „Świder” przedwcześnie zakończył sezon po tym jak jego kolega z pary bezpardonowo poszerzył tor rywalom z zewnętrznych pól. Na nieszczęście pierwszy w dmuchaną bandę wleciał motor i tym samym zawodnik był praktycznie pozbawiony tej ochrony, bo z całym impetem wpadł już w ogrodzenie. Warte podkreślenia jest na pewno zachowanie Chrisa Holdera, który szybko wydostał spod „dmuchawca” i zadbał o dostęp powietrza dla bardziej poszkodowanego kolegi.

Dzięki nagraniom telewizji pilskiej Polonii cała żużlowa Polska mogła natomiast zobaczyć wypadki, które miały miejsce w Rawiczu. Na żywo oczywiście meczu nie widziałem, ale to co pokazuje kamera powoduje, że momentami włos się jeży na głowie, bo albo karambole spowodowane były stanem toru, albo niektórzy urządzili sobie polowanie na rywali. Można próbę zdobywania punktów za wszelką cenę nazywać zmotywowaniem drużyny, jednak wszystko ma swoje granice, a jak dla mnie ta granica została przekroczona. Trener rawiczan Piotr Żyto chciał na pewno wygrać dwa mecze dzień po dniu, szczególnie, że w poniedziałek „Niedźwiadki” na własnym torze podejmowały lidera rozgrywek. Przez dwa lata pobytu „Trenejro” w Zielonej Górze nieraz obserwowałem przerost chęci zwycięstwa nad sportową rywalizacją, a czasem niestety także nad zdrowym rozsądkiem. Teraz być może powstał nowy pomysł na przyciągnięcie kibiców w Rawiczu. Skoro jazda na dwóch kołach wystarcza tylko na przekonanie kilkuset widzów, to może latające motocykle i żużlowcy wpadający w dmuchaną bandę poprawią frekwencję. Wszystkie atrakcje za jedyne 18 zł. Do tego zapowiedź wpieprzenia drużynie z Lublina i obraz Kolejarza prowadzonego przez Piotra Żyto jak dla mnie wychodzi poza granice żużlowego smaku.

Zająłem się tematem Rawicza, bo pan Żyto drażni mnie jak mało kto w tym środowisku. To w głównej mierze dzięki niemu na W69 zamiast ścigania mieliśmy jazdę gęsiego. Oczywiście, dało to rezultat w postaci dwóch medali DMP, ale takie wytłumaczenie jest dobre dla zakompleksionych małolatów mających przemożną potrzebę wygrywania. Jeśli zawodnicy są w formie, to poradzą sobie w prawdziwej rywalizacji i nie trzeba im tej szansy odbierać.

Po pierwszej rundzie play-off mamy w ekstralidze dwie drużyny, które wskutek różnych zbiegów okoliczności mają kłopot z wystawieniem pełnego składu. Unia Leszno ma sześciu kontuzjowanych zawodników i jednego zawieszonego przez międzynarodową federację za oszukiwanie, a mimo wszystko wejdzie do półfinałów. Bezpośrednia walka o medale rozpocznie się dopiero za jakiś czas i do tej pory być może część unistów wróci do składu. Zakładanie, że zajęcie pierwszego miejsca po pierwszej rundzie play-off i tym samym wpadnięcie na Unię da lekki awans do finału może być mocno lekkomyślne. Atmosfera w Lesznie pewnie daleka jest od ideału i to nie tylko przez ostatni nieudany mecz, ale może nawet bardziej przez dość niepewną sytuację związaną z zapowiadaną rezygnacją prezesa Józefa Dworakowskiego po tym sezonie. Najbliższe spotkanie nie ma większego znaczenia, pod warunkiem oczywiście, że „Byki” nie przegrają różnicą większą niż 40 punktów. Któryś z kontuzjowanych seniorów na sztukę będzie musiał pojawić się w składzie, bo inaczej nie zostanie osiągnięty minimalny KSM.

W takich okolicznościach przyrody cieszę się, że żużlowcy Falubazu złapali fajną formę i walczą o jak najlepszy wynik.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *