Bartosz Zmarzlik, SGP

W sumie powinno się Bartoszowi Zmarzlikowi pogratulować czwartego tytułu indywidualnego mistrza świata, więc mu gratuluję. Ten toruński, jako finałowy turniej, był w pewnym sensie namiastką dawnych jednodniowych turniejów i nawet licząc w starym systemie B. Zmarzlik też triumfował, bo zwyciężył w tradycyjnej dwudziestobiegowej rywalizacji. I jak sam powiedział, tutaj musiał, a nie mógł. Nadal uważam, że w starym systemie on mógłby być jeszcze lepszym żużlowcem.

Nie jestem fanem cyklu SGP. Uważam też, że medale Fredrika Lindgrena i szczególnie Martina Vaculika mogą zrobić dla żużla w ich krajach zdecydowanie więcej niż kolejny tytuł Bartosza Zmarzlika w Polsce, co nie zmienia faktu, że facet jest aktualnie poza konkurencją. Cóż pozostaje – jeszcze raz pogratulować.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *