Chabařovice są niewielkim miasteczkiem położonym w Kraju Usteckim, oddalonym w linii prostej 45 km od… Drezna. Jeszcze bliżej jest do „Czeskiej Szwajcarii”, a ok. 20 km od Chabařovic można zwiedzić skalne miasto „Tiské stěny”.
Centrum miasteczka wygląda podobnie do wielu innych podobnych miasteczek. Kościół, ratusz, kolumna maryjna, rzeźba św. Jana Nepomucena, ciąg domów wzdłuż głównej ulicy, czy raczej placu (Husovo náměstí). Na rondzie zobaczyć można wagonik z węglem i to jest chyba najważniejsza pamiątka dotycząca historii Chabařovic.
Z czeskiej Wikipedii dowiedziałem się, że w 1763 roku po raz pierwszy posadzono w miejscowości ziemniaki. 11 lat później odkryto w okolicach złoża węgla brunatnego, które eksploatowano przez kolejne ponad 200 lat.
Po I WŚ trwały tutaj przepychanki dotyczące przynależności państwowej. Z racji położenia teren ten był jako jeden z pierwszych zajęty przez hitlerowskie Niemcy pod pozorem ochrony Niemców Sudeckich w 1938 roku.
Po II WŚ Niemców wysiedlono, a państwo czechosłowackie przystąpiło do zwiększonej eksploatacji złóż węgla. Była tutaj kopalnia odkrywkowa, co pociągnęło za sobą decyzję o… likwidacji miasteczka. Od 1964 roku wprowadzono zakaz budowy nowych domów, wskutek czego liczba mieszkańców zaczęła się zmniejszać. Z prawie 5 tys. w roku 1961 do niespełna 2 tys. w roku 1991 roku. „Wyrok” na Chabařovice miał być wykonany w 1997 roku, ale w tzw. międzyczasie nastąpiła Aksamitna Rewolucja. Plany zostały zmienione i 1997 roku… przestała istnieć kopalnia. Od tego czasu liczna mieszkańców nieco się zwiększyła i aktualnie wynosi nieco ponad 2,5 tys.
Wyrobisko pokopalniane zostało zalane wodą, dzięki czemu powstało sztuczne Jezioro Milada, mające powierzchnię ponad 250 ha i maksymalną głębokość prawie 25 metrów. W maju 2015 roku jezioro zostało udostępnione dla rekreacji.
Poniżej jest kilka zdjęć. Fotkę wagonika zrobiłem z samochodu, dlatego nie wygląda zbyt atrakcyjnie.