Pierwsze dni okresu transferowego wyjaśniły kilka niejasności, ale przyniosły też parę niespodzianek, o których nie informował, a być może nie widział nawet Przegląd Sportowy. Wciąż jednak pozostaje sporo niewiadomych dotyczących właściwie wszystkich drużyn niezależnie od poziomu. Powszechnie wiadomo, że zdecydowana większość klubów działa na granicy płynności finansowej, nierzadko płatności regulowane są dwa miesiące po zakończeniu rozgrywek i tak naprawdę jedynym batem na działaczy jest zagrożenie odebraniem licencji. Nic więc dziwnego, że najszybciej skład kompletują drużyny wypłacalne. Reszta czeka na to, co zostanie na rynku.
Czytaj więcej
Piotr Paluch
Twarda ręka kontra pospolite ruszenie
Mamy połowę listopada i tak na dobrą sprawę wiemy, że wiemy tyle ile wiemy. Docierają do nas informacje na temat kilku mniej lub bardziej prawdopodobnych transferów, więc ilość tych newsów nie jest jakoś specjalnie wielka. Na razie dotyczą one raczej kilku zawodników ze ścisłej czołówki, przynajmniej tej finansowej, bo wyniki w zakończonym nie tak dawno sezonie często nie miały zbyt wiele wspólnego z oczekiwaniami finansowymi gwiazd.
Czytaj więcej
Srebro Stali na własne życzenie
„Jaskółki” zostały drużynowymi mistrzami Polski. Gratulacje!!!. Rywalizacja z poziomu faworyta rozgrywek nie należy do łatwych zadań, tym bardziej, że końcówka sezonu w wykonaniu tarnowian do rewelacyjnych nie należała. Stal Gorzów kończy sezon ze srebrnym medalem. Czy to sukces? W kontekście ostatnich kilkunastu lat na pewno tak, ale jeśli chodzi o ten konkretny sezon, to tu miałbym pewne wątpliwości. W najważniejszym momencie po raz kolejny żółto-niebiescy przegrali przede wszystkim sami ze sobą.
Czytaj więcej
Czas finałów nadszedł, tylko jakoś nie wszędzie
W niedzielę ma się rozpocząć walka o drużynowe złoto. Czy faktycznie się rozpocznie to zobaczymy, bo coraz mniej rzeczy jest w stanie zaskoczyć żużlowego kibica w Polsce. Z perspektywy mieszkańca Zielonej Góry (to oczywiście subiektywna ocena) przyznam, że czuję się jakby sezon już się zakończył.. To pewnie efekt połączenia idiotycznie długiej przerwy z bardzo przeciętną oceną występów drużyny, której kibicuję. Jednocześnie gdzieś daleko wszystko toczy się jakby szybciej, bo przecież mamy finały w Szwecji, półfinał w Anglii, ostatnie tegoroczne Grand Prix, finał w Gorzowie.
Czytaj więcej
Kończ waść te rozgrywki
Czekałem na niedzielę. Chciałem być świadkiem emocji i walki o finał. Tymczasem sędzia Piotr Lis sprawił, że meczu w ogóle nie było, a organizatorzy pojedynku w Gorzowie po raz kolejny przygotowali tor daleki od przyzwoitości. Promocja ekstraligi godna tych rozgrywek.
Czytaj więcej