Mecz o brąz – zdjęcia

Udało mi się zrobić kilka fotek podczas niedzielnego meczu Falubaz – Unibax. Jeśli skupić się na stronie czysto sportowej, to był to całkiem fajny mecz. Było trochę walki, było sporo emocji, była niewiadoma do samego końca. Wygrała drużyna skuteczniejsza i tyle. Nie podobał mi się atak Ryana Sullivana, ale chyba każda drużyna chciałaby mieć w swoich szeregach tak walczącego zawodnika.
Czytaj więcej

Sezon 2012 zakończony. Na całe szczęście.

A jednak Falubazowi nie udało się odrobić dziesięciopunktowej straty z Torunia. I według zielonogórzanie sami są sobie winni, bo to co wyrabiali niektórzy zawodnicy gospodarzy wołało o pomstę do nieba. Nie rozumiem jak można podejść do najważniejszego meczu sezonu totalnie nieprzygotowanym jak to uczynili Adam Strzelec oraz Krzysztof Jabłoński. Jak można dopuścić, że prowadzący „doping” przez mikrofon krzyczał „kurwy pokonamy”? Nie wiem czy faktycznie kurwy pokonali, ale na pewno przegrali z Unibaksem. Ten klub gnije od środka i jeśli tak dalej pójdzie, to zostaną tylko pan prezes, grupa jego lizusów i ta hołota nazywająca siebie kibolami.
Czytaj więcej

Komu brąz poprawi humor?

Przed nami ostatnie akordy sezonu 2012 w Polsce. Kibice będą świadkami Turnieju o Łańcuch Herbowy Miasta Ostrowa Wielkopolskiego oraz spotkanie rewanżowego decydującego o brązowym medalu Drużynowych Mistrzostw Polski. Z przyczyn obiektywnych zajmę się tym drugim wydarzeniem.
Czytaj więcej

Czy błąd sędziego przesądzi o tytule?

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to już w niedzielę poznamy nowego Drużynowego Mistrza Polski. Obie drużyny wydają się mieć dość wyrównany poziom, więc może się okazać, że gospodarze wygrają różnicą dwóch lub czterech punktów, a wtedy rozpocznie się kłótnia o decyzję Wojciecha Grodzkiego, który nie wykluczył Nielsa Kristiana Iversena, choć ten pojechał sobie na skróty.
Czytaj więcej

Szopki ciąg dalszy

Niezłą przerwę zrobili kibicom działacze. Ostateczne rozstrzygnięcia poznamy… 21 października i to oczywiście pod warunkiem, że pogoda nie spłata figla. Chociaż realnie patrząc jesienne deszcze raczej nie są niczym szczególnie rzadkim. Komu mamy za to podziękować? Wszystko przez to, że jeden sędzia nie potrafił zinterpretować przepisów? Ręce opadają.
Czytaj więcej