Za nami w tym sezonie już 600 odbytych imprez żużlowych na Starym Kontynencie. I to jest zdecydowanie większość wszystkich zaplanowanych zawodów, bo niespełna dwa tygodnie temu minęła połowa tegorocznego sezonu.
Według moich statystyk żużel gościł na 117 obiektach w 19 krajach, więc pod tym względem wciąż nie wygląda to jeszcze najgorzej. Trzeba jednak dodać, że na 31 torach na razie odbyła się jedna impreza.
37% procent wszystkich europejskich zawodów żużlowych odbyło się w Polsce i to jest wynik trochę wyższy niż się spodziewałem. Kolejne miejsca zajmują: Wielka Brytania (27%), Dania i Szwecja (po 10%), Niemcy (6%), Czechy (3%). I wydaje mi się, że szczególnie te dwa ostatnie kraje notują spadek liczby organizowanych turniejów.
Jeśli chodzi klasyczny żużel (500ccm) u naszych południowych sąsiadów, to tegoroczny sezon zakończony został już w Svitavach i Chabarovicach. Dopiero 8 lipca po raz pierwszy żużlowcy rywalizowali w Libercu, a wciąż na swoją kolej czekają Divisov i Brezolupy.
Najwięcej klasycznych torów jest w Niemczech, ale na razie tylko 18 z nich gościło w tym roku żużlowców i tutaj też wg mnie imprez jest mniej niż wcześniej.