Obecny tor w Veenoord otoczony jest płotem. Dosłownie.
Na drugim łuku było jedno miejsce, które bardzo mocno przyciągało żużlowców. Najpierw konieczność wymiany modułu dmuchanej bandy zafundował organizatorom Łotysz Artjoms Juhno, potem z tym miejscem zapoznali się Jakub Oleksiak oraz Dominic Hamminga, ale bez konieczności naprawy bandy.
W XV biegu prowadzący Henry van der Steen uderzył w nie jednak z taką siłą, że oprócz zdewastowania ogrodzenia pneumatycznego zrobił jeszcze furtkę w otaczającym tor płocie. Na szczęście ani zawodnikowi, ani stojącym w pobliżu kibicom nic się nie stało. Holender, mając w perspektywie niedzielny start w Roden (FIM Long Track Grand Prix) wycofał się z turnieju.
Co ciekawe, organizatorzy byli przygotowani na taką okoliczność i razem z nowym modułem dmuchanej bandy przywieźli także element płotu. Trochę różnił się od pozostałych, ale działał. A to najważniejsze. Zdecydowanie wyróżniał się też wymieniany dwukrotnie moduł „dmuchańca”.