Kończy się luty, więc jeśli pogoda pozwoli już na dwa-trzy tygodnie będziemy cieszyć się powrotem hałasu na żużlowe tory. Już w lutym ruszyła nowo powstała liga francuska. Na 12 marca zaplanowane są mecze w Lamothe-Landerron, a także turnieje we włoskim Lonigo oraz w szkockim Glasgow. W Polsce pierwsze sparingi mają się odbyć w weekend 18-19 marca. Mając w pamięci ubiegłoroczne perturbacje w naszym kraju ciekaw jestem jak się to wszystko teraz potoczy.
Rok temu polscy żużlowcy szukający jazdy udawali się do niemieckich ośrodków w Wittstock oraz Ludwigslust, bo nasze kluby pomimo wielomilionowych budżetów nie miały środków na odpowiednie przygotowanie nawierzchni. Błędy w Lesznie sprawiły, że Unia na własnym torze nie odjechała żadnego sparingu, co mocno odbiło się na atmosferze w drużynie, która potem była chyba już tylko gorsza. A jak będzie teraz? Nie chodzi mi o Byki, tylko o wszystkie nasze kluby, ze szczególnym uwzględnieniem tych najbogatszych.
Z jednej strony chciałbym, żeby nasz żużel był w pełni profesjonalny, a więc także w tematach organizacyjnych. Ale z drugiej strony mając w pamięci cuda jakie się u nas dzieją, przygotowany jestem raczej na tłumaczenia, że nie udało się bo… I tu cała litania przyczyn, oczywiście niezależnych od organizatorów.
Przyznam, że nie śledziłem jakoś specjalnie FIM-owskich zaleceń odnośnie jakości band na torach żużlowych. W przepisach na 2017 rok jest zapis, że część ogrodzenia na prostych, na odcinku 20 metrów od zakończenia dmuchanej bandy, ma pochłaniać energię kinetyczną i nie może być zamontowana na sztywnych słupkach. Tak w skrócie. Na torze nie mającym tego rodzaju bandy nie będą mogły być rozgrywane zawody organizowane pod egidą FIM. Każde zawody zgłoszone do oficjalnego kalendarza są de facto rozgrywane pod egidą FIM. W Polsce trwają prace, ale szczerze mówiąc nie bardzo wyobrażam sobie spełnienie takich wymogów na małomiasteczkowych obiektach czeskich, gdzie plocha draha i tak ledwo zipie, albo w Niemczech. Tam są po prostu szkielety z rur, na których zamontowane jest ogrodzenie. Amortyzacji nie ma żadnej i nigdy jej tam nie było. Ciekawe jak będzie to wszystko rozwiązane.
Dopisek:
Odnośnie wątpliwości w ostatnim akapicie – nowe rozwiązania mają obowiązywać, wg tłumaczenia Załącznika 079 Normy dla torów do wyścigów torowych, dla torów goszczących zawody FIM w 2017 roku. Czyli moje pytanie dotyczące czeskich czy niemieckich owali (chodziło mi obiekty w Miśni, Wittstock, Mseno, Slanach i podobne) jest nieaktualne. Problem mają gorzowianie będący aktualnie są w trakcie prac, które mogą opóźnić wyjazd na tor.