środa, 19 listopada, 2025
spot_img
Strona głównaMoim zdaniemLe speedway, czyli Francuz wygrywa

Le speedway, czyli Francuz wygrywa

Dzięki internetowej relacji mogłem obejrzeć drugi finał Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów i wciąż jestem w szoku, że wygrał go Dmitri Berge, a jednocześnie naprawdę cieszę się z takich rozstrzygnięć. Szczerze mówiąc bałem się trochę, że zgodnie z przewidywaniami wygra Krystian Pieszczek i całość stanie się zwyczajnie nudna. A tu taka przyjemna niespodzianka…

Zgodnie z profilem tej strony jestem kibicem żużla, więc kwestie narodowe czy przynależność klubowa nie mają dla mnie w tej kwestii wielkiego znaczenia. Jeśli dyscyplina ma się rozwijać, to najzwyczajniej w świecie muszą pojawiać się młodzi zawodnicy z różnych krajów. I nie pozostaje mi nic innego jak tylko przyklasnąć takim właśnie rozstrzygnięciom pardubickiego finału.

Tak na marginesie, to fakt, że główny faworyt, mający kontrakt, o którym pewnie pomarzyć może tylko większość uczestników tego cyklu, posiada jeden silnik przygotowany na tak ważne zawody świadczy albo o zlekceważeniu rywala, albo o braku profesjonalizmu, albo o… Jeśli chodzi o trzecią ewentualność to musimy jeszcze poczekać około miesiąca, ale skoro senator Robert Dowhan idzie do mediów i mówi, że budżet Falubazu ucierpi, bo nie trafią tam pieniądze, których nikt nie oczekiwał, to pewnie kwestią czasu pozostaje błaganie miasta o wspomożenie klubu. W każdym razie jest to śmieszne. Przynajmniej dla mnie.

Mniejsza o powyższe problemy. Sam fakt, że młodzi Francuz i Duńczyk wygrywają na kontynentalnym torze, na którym chyba nigdy nie mieli okazji startować świadczy, że żużel idzie w dobrą stronę. A jeśli kolejne dwa miejsca zajmują Australijczycy, to właściwie jest to pełnia szczęścia. Wiem, podejście jest mało patriotyczne, ale takie mam zdanie na ten temat. I nawet nie próbuję wytłumaczyć tego ekstraligowym fanom, bo i tak nie zrozumieją. Niestety polskim kibicom wydaje się, że żużlowcy powinni u nas walczyć jak nigdzie indziej, bo mają kosmiczne, jak na żużel, kontrakty. Otóż nie. Zawodnicy mają generalnie głęboko polską ligę i robią tylko tyle ile trzeba, żeby zgarnąć odpowiednie wynagrodzenie. A walczą zupełnie gdzie indziej. Żeby było śmieszniej, to aż trzech z czwórki triumfatorów finału IMŚJ w Pardubicach to nie dotyczy, bo… są w Polsce praktycznie nieznani.

Po dwóch turniejach mamy przekrój zawodników, którzy startowali na bardzo specyficznym torze w King’s Lynn oraz długim i szerokim obiekcie w Pardubicach. Polski faworyt (startujący z dziką kartą) póki co ma jeden punkt straty i w perspektywie tor, na którym się wychował. Ciekawe jak zakończy się ta rywalizacja.

POWIĄZANE ARTYKUŁY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Informacje

Nowy terminarz żużlowy

W ramach przygotowań do nowego sezonu testuję nowy terminarz. Na razie są tam umieszczone imprezy, które zaplanowano na torach lodowych, bo takie są aktualnie...

Zmiany w Falubazie

Grzegorz Walasek i Aleksander Janas zostali ogłoszeni jako sztab szkoleniowy Falubazu. Pan Grzegorz poprowadzi drużynę w Ekstralidze, a pan Aleksander będzie dyrektor sportowy Falubazu. Uważam,...

Teterow Bergringrenneen powraca

Dobra informacja z Teterow. Wybrany został nowy zarząd klubu. Wiadomo już, że w przyszłoroczne Zielone Świątku wraca do życia tradycyjny turniej Teterow Bergringrenneen. W...

Polacy zagranicą – 11-12 października

W sobotę 11 października w Lipsku odbędzie się impreza z okazji 50-lecia miejscowego klubu. Początek o godz. 14:00. W turnieju klasycznego speedwaya wystartuje 12...