GKM Grudziądz – co dalej?

GKM Grudziądz – co dalej?

Ostatnio rzadko zajmuję się kwestiami ekstraligowymi, a same mecze oglądam tylko w telewizji. Jednak jakoś ciężko przejść mi obok tego co dzieje się z drużyną z Grudziądza, bo mam wrażenie, że jest ona w stanie coraz większego rozkładu. Pięć porażek z rzędu (w tym trzy na własnym torze) – nie da się ukryć że jest to związane z wypadkiem Tomasza Golloba -jednak mam wrażenie, że kwestie stricte sportowe wcale nie stoją tu na pierwszym miejscu.

Czytaj więcej

Dwóch panów po kontuzjach

Dwóch panów po kontuzjach

Dwaj najbardziej utytułowani polscy żużlowcy (spośród aktualnie jeżdżących oczywiście), czyli Tomasz Gollob i Jarosław Hampel, zimę spędzili na dochodzeniu do pełnej sprawności po skomplikowanych operacjach. „Chudy” co prawda startuje już w sparingach, ale chyba traktuje te starty jako swego rodzaju sprawdzenie organizmu. „Mały” musi jeszcze poczekać ponad miesiąc, bo lepiej wrócić dwa tygodnie później, niż jeden dzień za wcześnie.
Czytaj więcej

Falubaz – GKM Grudziądz

To miał być mecz dający gospodarzom utrzymanie w ekstralidze. Typowa formalność. I wszystko toczyło się zgodnie z przewidywaniami, bo goście najwyraźniej przegrali ten pojedynek jeszcze przed jego rozpoczęciem, a organizatorzy przygotowali tor, który dość skutecznie utrudniał próby gonienia rywali. Niestety, wszyscy będziemy kojarzyć ten dzień z kilkoma sekundami, które zmieniły bardzo wiele. Zbyt wiele…
Czytaj więcej

Z Grudziądzem o wszystko

Na jedną kolejkę przed zakończeniem rundy zasadniczej mamy już wyraźny podział na dwie czwórki. Różnice w stosunku do prognoz są olbrzymie, bo obie lubuskie drużyny, które miały być niemal murowanymi kandydatami do walki o medale wciąż mogą być pewne ligowego bytu na przyszły sezon. Z drugiej strony Unia Tarnów dość spokojnie awansowała do elity i jeśli porównam sobie papierowych faworytów z Jaskółkami, to wniosek jest prosty: do sukcesu trzeba mieć drużynę, czyli spójny organizm.
Czytaj więcej

Zamieszanie po inauguracyjnej kolejce w połowie maja

Sytuacja w polskich klubach staje się bardzo dynamiczna i tylko szkoda, że ta dynamika nie przekłada się na wartość sportową poszczególnych ekip. Swoją drogą ciekawe ile klubów dopisało już milion złotych za mistrzostwo, żeby dopiąć budżet. Mimo wszystko nadal podpisuje się wysokie kontrakty z zawodnikami, a ci zadowoleni, że znów znaleźli jelenia potrafią bardzo bezpośrednio pokazać, gdzie mają swoich polskich pracodawców.
Czytaj więcej