Tłumiki i inne problemy

Sezon zbliża się wielkimi krokami. Tymczasem niewiadomych jest coraz więcej. Jak spiszą się nowe tłumiki? Jaki będzie dźwięk? Jak przełożą się zmiany na frekwencję? Czy na pierwszą kolejkę gotowe będą tory w Zielonej Górze, Gorzowie i Toruniu? Jak wpłynie rezygnacja Roberta Dowhana na postrzeganie Falubazu? Kiedy skończą się wreszcie przepychanki między miastem a klubem? A to pewnie jeszcze nie koniec.

Dziś pojawiła się oficjalna informacja o zatwierdzeniu nowych tłumików przez GKSŻ, czyli klamka zapadła. Na forach wiele jest wpisów typu „nie pojawię się więcej na stadionie”, ale jak wiadomo takie opinie często są efektem anonimowości. Łatwo jest podpisać się „ja” albo „ktoś” i wygłaszać wielkie oświadczenia. Podejrzewam zresztą, że taki „ktoś” nie przychodzi na stadion w ogóle albo co najwyżej od wielkiego święta, bo prawdziwy kibic nigdy by czegoś tak absurdalnego nie napisał. Hałas jest rzeczywiście bardzo ważną częścią tego sportu, ale na pewno nie decydującą o atrakcyjności. Co najważniejsze, tak naprawdę mało który kibic miał okazją oglądać zawody z nowymi tłumikami, a swoje zdanie opierają na tym co usłyszą albo przeczytają. Ja osobiście nie byłem na zawodach użyciem tych nowych tłumików, więc ciężko mi cokolwiek sensowego na ten temat napisać. W ostatnią sobotę miałem natomiast okazję oglądać zawody na lodzie, gdzie używane są trochę inne silniki oraz tłumiki i tam hałasu w zasadzie nie ma. Jest zwyczajny dźwięk motoru. Kiedy zawodnicy byli na drugim łuku, to praktycznie nie było ich słychać. Powiem szczerze, że nie przeszkadzało mi to jakoś szczególnie, bo mimo wszystko była walka. Myślę, że w klasycznym żużlu też nie będzie to odczuwalne, pod warunkiem wszakże, że będą mijanki na dystansie.

Zastanawiający jest brak zgodności w środowisku samych żużlowców. Już w ubiegłym roku finał IMŚJ mógł odbyć się na starych tłumikach, ale sprzeciwili się Duńczycy. Teraz przeciw nowym przepisom są przede wszystkim Polacy, bo dla innych nacji nie ma to jakiegoś szczególnego znaczenia. Skoro nie można się przebić ze swoimi argumentami, to może warto byłoby rozważyć wycofanie się z rozgrywek międzynarodowych. Wówczas turnieje SGP odbywałyby się przy pustych trybunach. Tylko czy dla właściciela praw do tego cyklu byłaby to kara, skoro Gorzów, Toruń i Leszno płacą ogromne kwoty za możliwość organizacji tych turniejów? Nie i w tym zakresie jesteśmy sami sobie winni, bo podpisując wieloletnie umowy za horrendalne pieniądze sami pozbawiamy się możliwości wpływania na ich rozwój. I kto jest winny? My sami. Skoro miasto Gorzów Wlkp. ma zapłacić bodajże 13 mln zł za pięcioletnie prawo do organizacji jednego turnieju rocznie, a przecież są jeszcze dwa inne ośrodki, to w zasadzie, przy tak niszowym sporcie jakim jest żużel, kwoty z Polski pozwalają na sfinansowanie całosezonowego cyklu. W końcu Vojens, Terenzano czy Gorican w sumie mają tyle mieszkańców co Szprotawa. Poza tym we Włoszech są bodajże trzy tory, w Chorwacji i na Słowenii w sumie chyba pięć, na Łotwie jeden, więc przy braku konkurencji zapewne też kwoty płacone BSI są dużo mniejsze, żeby nie powiedzieć symboliczne.

Zastanawiające są ogromne rozbieżności w opiniach. Jeden z tunerów, Brian Karger, twierdzi, że nie będzie wielkiej różnicy, bo wszystko jest kwestią znalezienia optymalnych ustawień, natomiast Adam Skórnicki uważa, że motocykl będzie trudniejszy do opanowania co wg niego skutkować może zwiększoną liczbą kontuzji, ataki przy krawężniku będą jeszcze bardziej ryzykowne, a dodatkowo silniki będą musiały być częściej remontowane. „Skóra” twierdzi, że światowa czołówka zauważyła, że nie jest w stanie dogonić Tomasza Golloba, więc nowe tłumiki są jakimś sposobem na odrobienie dystansu. Może rzeczywiście ma rację, jednak ubiegłoroczne finały IMŚJ czy Grand Prix Challenge niekoniecznie potwierdzają jego zdanie. Komu wierzyć? Przecież  jeden i drugi zrobili sporo kółek.

Ja, podobnie jak zdecydowana większość kibiców, wolałbym hałas, ale na pewno nie zamierzam opuszczać stadionu ze względu na nowe tłumiki. Trudno, nie przeskoczymy tego tematu, więc chcąc – nie chcąc musimy go zaakceptować.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *