(Przed)Ostatni ekstraligowy weekend

Znamy najważniejsze rozstrzygnięcie ligowe w tegorocznym sezonie, czyli wiemy kto został mistrzem. Spotkanie trzymało w napięciu, choć nie było niestety wielkim widowiskiem. Co ciekawe – mecz, który miał być ostatnim w kalendarzu rozgrywek okazał się przedostatnim, bo wciąż nie wiemy która drużyna zdobyła brąz. Nie wiemy też tak do końca kto spadł i kto pojedzie w barażach.

Gratulacje dla „Byków”. Finał trzymał w napięciu do ostatniego wyścigu, bo wynik dwumeczu był na styku. Komentatorzy prześcigają się w zachwytach nad tym, że to właśnie trzydziesty bieg decydował o mistrzostwie, ale tak naprawdę decydował tylko start i pierwszy łuk tego biegu, bo potem nic się już nie działo. Tor spokojnie można było zawęzić do 5 metrów szerokości, a i tak jeszcze trochę miejsca by zostało. Czyli ogólnie fajnie, emocjonująco, tylko walki jak na lekarstwo.

—————————————————————————————-

Mecz o brąz został przełożony na kolejną niedzielę ze względu na zły stan toru po opadach deszczu. Mieszkam w Zielonej Górze, więc mogę potwierdzić, że w sobotę deszcz padał, że potem była mżawka, że w niedzielę rano była mgła. Potem chmury wisiały nad miastem, ale słońce raz na jakiś czas przebijało się przez nie. Aż nadeszła godzina 14:50, gdy zaczęło najpierw kropić, potem lekko padać, aż w końcu ok. 15:10 można było nazwać to deszczem. Całość (od rozpoczęcia kropienia do ustania opadów) trwała ok. 40-50 minut, ale znając zielonogórskie warunku, właściwie już o godz. 15:10 można było założyć, że mecz będzie odwołany. Z jednej strony nie jestem zaskoczony decyzją sędziego, ale z drugiej strony wiem, że na ogromnej większości torów (poza Polską rzecz jasna) to spotkanie zostałoby rozegrane i to bez jakichś specjalnych opóźnień.

Sam Marek Cieślak powiedział na antenie nSport+, że starsi zawodnicy „przeżyliby ten tor”, ale przecież w składach są juniorzy, którzy mogliby sobie nie poradzić. A poza tym nie byłoby widowiska. I ta ostatnia uwaga powaliła mnie po prostu. Panie Marku, ja Pana bardzo szanuję, ale kiedy po raz ostatni w Zielonej Górze był mecz, który można byłoby nazwać widowiskiem? Przecież tu jest taka nuda, że spokojnie można kończyć wyścig po pierwszym okrążeniu, bo z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że nic się dalej już nie wydarzy.

—————————————————————————————-

Nadal nie wiemy kto spada, a kto jedzie w barażach, bo Trybunał PZM dał sobie jeszcze trochę czasu na decyzję, która przecież już w momencie potwierdzenia stosowania dopingu przez Grigorija Łagutę powinna być oczywista i zgodna z wcześniejszymi decyzjami dotyczącymi Patryka Dudka i Aleksandra Łoktajewa.

—————————————————————————————-

Miniony weekend idealnie podsumowuje cały ekstraligowy sezon – więcej emocji niż walki, przekładanie spotkań, a na końcu i tak wygrywają ekipy z najlepszymi juniorami.

—————————————————————————————-

Przełożenie meczu o brąz powoduje, że w najstarszym żużlowym turnieju na świecie, czyli w pardubickiej Zlatej Prilbie, nie pojedzie Patryk Dudek. Ze względu na baraże nie pojadą tam pewnie także awizowani Anders Thomsen, Troy Batchelor, Robert Lambert, Martin Smolinski. Szkoda…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *