Dołek czy wypadek przy pracy?

Patrząc na to, co działo się w niedzielę na wrocławskim torze, można było zacząć się zastanawiać, która drużyna ucieka spod topora, a która ma właściwie pewne miejsce w najlepszej czwórce. Jako że lokat w tabeli nijak nie dało się pogodzić z wynikiem, odtrąbiono niespodziankę. Teraz okazuje się, że ekipa, która wygrała jedno z dziewięciu spotkań (!!!) ma wciąż realną szanse na walkę o medale.
Czytaj więcej

Sezon 2012 zakończony. Na całe szczęście.

A jednak Falubazowi nie udało się odrobić dziesięciopunktowej straty z Torunia. I według zielonogórzanie sami są sobie winni, bo to co wyrabiali niektórzy zawodnicy gospodarzy wołało o pomstę do nieba. Nie rozumiem jak można podejść do najważniejszego meczu sezonu totalnie nieprzygotowanym jak to uczynili Adam Strzelec oraz Krzysztof Jabłoński. Jak można dopuścić, że prowadzący „doping” przez mikrofon krzyczał „kurwy pokonamy”? Nie wiem czy faktycznie kurwy pokonali, ale na pewno przegrali z Unibaksem. Ten klub gnije od środka i jeśli tak dalej pójdzie, to zostaną tylko pan prezes, grupa jego lizusów i ta hołota nazywająca siebie kibolami.
Czytaj więcej

Półfinałowa ocena Falubazu

Wrócę jeszcze na chwilę do niedzielnych derbów. Jaki był wynik, to wszyscy wiedzą. Pozostają kontrowersje na temat stanu toru i najgorsze jest to, że tak ważnej kwestii nie da się zamknąć w żadnym zapisie regulaminowym. Można powołać nawet stuosobową grupę nadzorująca i tak naprawdę wszystko pozostaje w sferze subiektywnej oceny większości osób decyzyjnych. Jak zawrzeć w przepisach konieczność przerwania zawodów, gdy wypadek spowodowany jest złym stanem toru? Zawsze może się zdarzyć, że jednemu uda się przejechać, a drugiemu nie. Odpowiedź jest jedna – sędziowie muszą zdać sobie sprawę, że ponoszą odpowiedzialność za podjęte decyzje.
Czytaj więcej

Czy faworyci nie za wcześnie poczuli się finalistami?

Wciąż jeszcze nie umilkły echa niedzielnych półfinałów w ekstralidze żużlowej. Oba mecze mają ze sobą trochę wspólnego, bo były podzielone na dwie diametralnie różne części. W obu przypadkach wydawało się, że spotkania zakończą się zdecydowanymi zwycięstwami drużyn będących wyżej po rundzie zasadniczej, ale na pozorach się skończyło, bo dzięki dobremu finiszowi teoretycznie słabsze ekipy odrobiły straty i ostateczny skład finału wciąż jest sprawą otwartą, choć w przypadku lubuskich derbów to otwarcie jest zdecydowanie węższe.
Czytaj więcej

Włókniarz wygrał z Unią, a Falubaz z regulaminem

Wielu fachowców wieszczyło kolejkę przekrętów, a tymczasem okazało się, że nie było wcale tak źle. Co prawda w Zielonej Górze kibice mieli niezły ubaw, gdy ich czołowi zawodnicy nagle notowali defekty i taśmy, ale to nie przeszkodziło gospodarzom wygrać dość wysoko i w całkiem niezłym stylu. Świetny mecz odbył się w Częstochowie. Oby więcej takich pojedynków, pomijając oczywiście chamskie zachowania, które powinny spotkać się ze zdecydowaną reakcją sędziego.
Czytaj więcej