Po ogłoszeniu wyników audytu w klubach I i II ligi żużlowej można zacząć się zastanawiać po co właściwie niektóre ośrodki dalej utrzymują przy życiu coś, co powinno dawno zakończyć swoją działalność? Rozumiem, że jest jakaś historia, tradycja, są pasjonaci, ale bilans finansowy powinien się zgadzać. Jeśli nie ma zapotrzebowania na speedway, to należy dać sobie z nim po prostu spokój.
Czytaj więcej
Emil Sajfutdinow
123
Transfery duże i małe
Dzięki nowym przepisom dotyczącym okresu transferowego nie musieliśmy czekać przez cały listopad, żeby oficjalnie dowiedzieć się, że zawodnik A dogadał się z klubem B. Jedynym, który pewnie nie cieszy się z tego rozwiązania jest pewien redaktor ogólnopolskiego dziennika sportowego, wszak rok temu jego stuprocentowo niepewne informacje królowały w żużlowych mediach. Ile z nich się sprawdziło? Lepiej pana redaktora oszczędzić.
Czytaj więcej
Toruń wygrywa, Częstochowa się cieszy
Niezłą huśtawkę nastrojów przyniósł pierwszy mecz półfinałowy. Szkoda tylko, że Emil Sajfutdinow zakończył przedwcześnie sezon. W obliczu tej kontuzji i dziwnej interpretacji sędziego ośmiopunktowa zaliczka gospodarzy nie jest dla nich wielkim powodem do zadowolenia. W przeciwieństwie do rywali, którzy pokazali w zaistniałych okolicznościach pokazali się z bardzo dobrej strony.
Czytaj więcej
Jest jeszcze sporo niewiadomych
Pierwsze dni okresu transferowego wyjaśniły kilka niejasności, ale przyniosły też parę niespodzianek, o których nie informował, a być może nie widział nawet Przegląd Sportowy. Wciąż jednak pozostaje sporo niewiadomych dotyczących właściwie wszystkich drużyn niezależnie od poziomu. Powszechnie wiadomo, że zdecydowana większość klubów działa na granicy płynności finansowej, nierzadko płatności regulowane są dwa miesiące po zakończeniu rozgrywek i tak naprawdę jedynym batem na działaczy jest zagrożenie odebraniem licencji. Nic więc dziwnego, że najszybciej skład kompletują drużyny wypłacalne. Reszta czeka na to, co zostanie na rynku.
Czytaj więcej
PS. 100% pewna spekulacja
Znów mamy zwrot o 180 stopni. Nagle Jarek Hampel przestraszył się, że przegiął i usłyszawszy o zaawansowanych rozmowach pomiędzy Falubazem i Emilem Sajfutdinowem podkulił ogon i zaakceptował warunki zielonogórskiego klubu, odrzucając atrakcyjniejszą ofertę z Rzeszowa. Taki wniosek można wysnuć, gdy czyta się kolejne stuprocentowo pewne informacje pochodzące z jedynie słusznego źródła.
Czytaj więcej